Przedstawiamy list otwarty do narodu Polskiego, odnośnie poczynań rządu RP na arenie międzynarodowej, pióra kol. Przemysława Górnego.
Idą, idą na wojnę polityczne matoły i słono płacą,
Idą głodne dzieci do polskiej szkoły i gorzko płaczą.
Organizacja, która dziś swój żywot rozpoczyna, narodziła się z oddawana odczuwanej w naszym społeczeństwie potrzeby i z długiej pracy myśli, która szukała odpowiednich warunków do stania się czynem. Jej założeniem jest niezbita prawda, że w dzisiejszym okresie dziejów, zwłaszcza w naszej części świata, tylko to państwo jest silne i ma trwałe podstawy bytu, za którym stoi naród silny, czynny, umiejący rozumnie kierować swymi sprawami.
I trzeba się nad niemi zastanowić, jeżeli chcemy jako tako zdać sobie sprawę z tego, dokąd idziemy. To, co dziś wypełnia nasze życie cywilizacyjne, moralne i polityczne, ma źródło swoje w ideach i prądach, które wczoraj panowały wśród młodzieży; to, czym dziś żyje młodzież, te idee i dążenia, które dziś w jej umysłach zajmują miejsce panujące, będą panowały w życiu społeczeństwa jutro.
Nasza nacja posiada niechlubną opinię wspólnoty rozbitej na jednostki, które nie poddają się ogólnym celom społeczno-ideowym, tkwiąc w egoizmie i dbaniu wyłącznie o własne interesy. Jako nacjonaliści musimy samokrytycznie przyznać, że Polacy w większości tacy właśnie są, a system demokratyczny i liberalizm zdecydowanie te negatywne cechy pogłębiają. Nie czas i miejsce na zachwyty, jacy to jesteśmy bohaterscy i patriotyczni, bo na naszych oczach trwa demontaż narodu i państwa polskiego, zaś ludzi, którzy z tymi katastrofalnymi zjawiskami walczą, jest kompromitująco mało. W uszach brzmi powszechne zapytanie polskojęzycznego egoisty – co ja z tego będę miał (z boju o Polskę dla Polaków)?