Dzień 4 grudnia 2015 r. to szczególna data w historii Obozu Wielkiej Polski ze względu na przypadającą 89. rocznicę powstania organizacji. Tego dnia przebywająca na Gibraltarze delegacja Obozu Wielkiej Polski korzystając z okazji złożyła wieniec przy pomniku Naczelnego Wodza gen. Władysława Sikorskiego.
Prezes Rady Ministrów RP na Uchodźstwie i Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych zginął w katastrofie lotniczej na Gibraltarze 4 lipca 1943 r. wracając z Bliskiego Wschodu, gdzie dokonał przeglądu wojsk II Korpusu Polskiego. W drodze powrotnej zatrzymał się właśnie na Gibraltarze. Choć oficjalna wersja przedstawiona w raporcie brytyjskiej komisji badającej wypadek w 1943 r. mówi, że przyczyną katastrofy było zablokowanie steru wysokości, to tak naprawdę mało kto w to wierzy. Teorii jest kilka. Jedna z nich mówi, że był to zamach przygotowany przez Sowietów, inna że przez Anglików (bali się ujawnienia przez Naczelnego Wodza dokumentów zbrodni katyńskiej co doprowadziłoby do rozłamu w szeregach koalicji antyhitlerowskiej), jeszcze inna wskazuje na opozycje wobec Sikorskiego szczególnie ze strony obozu piłsudczyków. Gen. Sikorski został pochowany w Newark w Anglii, a następnie 17 września 1993 r. jego prochy spoczęły w krypcie św. Leonarda w podziemiach katedry na Wawelu.
Nowy, piękny pomnik znajduje się w miejscu zwanym Europa Point skąd widać wybrzeże Afryki. Został odsłonięty 2 lata temu w 70-tą rocznicę katastrofy dzięki staraniom Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. Kto był na Gibraltarze wie, że lepszego miejsca nie ma. Czy to poczucie winy Anglików sprawiło, że wydali zgodęna postawienia pomnika w tak pięknym miejscu? Do dziś przetrwały wieńce złożone w dniu odsłonięcia monumentu. Choć zniszczone upływem czasu przypominają jak wielkim Wodzem był gen. Władysław Sikorski nade wszystko dbający o dobro Ojczyzny.
Próbując ułożyć szarfy mimo tak typowego dla tego obszaru silnie wiejącego wiatru, wiele osób odwiedzających to miejsce pytało mnie, kim był Sikorski i co tu się stało. Jedną z najbardziej zainteresowanych była hiszpańska grupa turystów, którzy ku mojemu wielkiemu zdziwieniu znali wiele faktów z historii naszego kraju. Była okazja do przybliżenia sylwetki generała Sikorskiego i katastrofy w której zginął. Bardzo duże zainteresowanie wykazał też pewien starszy pan, jak później się okazało Francuz mówiący po hiszpańsku. Pochwalił za pielęgnowanie pamięci o tych, którzy zginęli walcząc za „naszą i waszą wolność”, bo to coraz rzadziej spotykane zjawisko szczególnie wśród ludzi młodych. Zapytał o logo OWP na koszulce. Czasami łatwiej spotkać ludzi znających naszą polską historię za granicą niż we własnym kraju.
Bernadetta Bigoraj
Komentarze obsługiwane przez CComment