foto1
foto1
foto1
foto1
foto1


Niestety, polski rząd i opozycja prześcigają się wzajemnie w szerzeniu rusofobii, aby przypodobać się swoim mocodawcom. Polskie media w znamienitej większości nie są dziś w polskich rękach i również w żaden sposób nie odzwierciedlają nastrojów społecznych.

 

Pan Alexander Alekseev

 

ul. Belwederska 49

 

00-761 Warszawa.

 

 

 

   W dniu dzisiejszym obchodzimy w Polsce i Rosji po raz 69. Dzień Zwycięstwa. Święto to obchodzone jest w kilkunastu państwach na świecie głównie z dawnego bloku wschodniego, znane jest u nas pod nazwą Narodowe Święto Zwycięstwa i Wolności. Doskonale wiemy, że nasze słowiańskie narody poświęciły bezsprzecznie najwięcej sił i przelały niemało krwi aby powstrzymać nazistów i realizowany przez nich Plan Zagłady Słowian.

 

    Dzień ten jest szczególnie ważny dla nas Polaków, którzy to jako pierwsi zbrojnie stawiliśmy czoła brunatnemu totalitaryzmowi i pomimo klęski w kampanii wrześniowej niemal na każdym froncie tej wojny światowej w sposób konsekwentny walczyliśmy z niemieckim nazizmem i jego sojusznikami.

 

    Nic więc dziwnego, że z oburzeniem spoglądamy na nad wyraz przyjazną politykę władz Rzeczpospolitej Polskiej wobec kijowskiej junty, pośród której byłoby niemożliwym nie dostrzec pogrobowców Ukraińskiej Armii Powstańczej. Jak wszyscy wiemy, ludobójcy z Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów byli sojusznikiem Hitlera podczas II wojny światowej i są odpowiedzialni za bestialskie mordy na polskiej ludności cywilnej. Rosja słusznie broni swoich rodaków zamieszkałych na Ukrainie, gdzie szaleją dziś neobanderowcy mający poparcie Zachodu. Niestety, polski rząd i opozycja prześcigają się wzajemnie w szerzeniu rusofobii, aby przypodobać się swoim mocodawcom. Polskie media w znamienitej większości nie są dziś w polskich rękach i również w żaden sposób nie odzwierciedlają nastrojów społecznych.

 

    Ostanie tragiczne wydarzenia w Odessie potwierdzają nasze obawy o bezpieczeństwo nasze i naszych rodzin. Postawa wielu decydentów wspierajacych ślepą agresję, poparta nazistowskimi i banderowskimi hasłami jeszcze bardziej nas w tej obawie utwierdza.

 

    Zupełnie karygodne jest postępowanie głowy polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Uważamy, że Radosław Sikorski realizuje politykę całkowicie antypolską i służalczą wobec naszych, jak pokazała historia, wyjątkowo wątpliwych sojuszników. Nie do przyjęcia jest również najnowsza decyzja Ministerstwa Obrony Narodowej o swoistym bojkocie Dnia Zwycięstwa. Po blisko 70. latach dowiadujemy się, że nasi żołnierze nie będą uczestniczyć w obchodach 9. maja!

 

     Uważamy za godne potępienia wspieranie ideologii i sił mających swe korzenie w zbroniczych systemach! Uważamy za haniebne wspieranie ideologicznych potomków nazistowskich bandytów i odwracanie się sie od pamieci o żolnierzach walczących w obronie swoich rodzin i krajów.

 

     Kształtowany przez media obraz zagrożenia naszego Kraju rosyjską agresją uważamy za kłamstwo i celowe wzniecanie nienawisci miedzy naszymi Narodami!

 

       Uczciwa współpraca i szczere porozumienie jest naszym zdaniem jedyną własciwą drogą dla naszych Narodów.

 

      Zgoda buduje! Nici przyjaźni i porozumienia łączące nasze Narody, a potwierdzone we wspólnym oświadczeniu przez przedstawicieli Cerkwi Prawosławnej i Kościola Katolickiego, są cenną osnową, na której my Polacy i wy Rosjanie mamy budować wzajemną przyjaźń, zaufanie i współpracę. Wielu karmionych fałszem i propagandą ulega szkodliwym podszeptom...

 

       Wielu jednak buduje w sobie i swoich rodzinach tę wewnętrzną uczciwość, która domaga się prawdy i przebaczenia. Ta właśnie moralna odbudowa społeczenstwa postępuje i my chcemy być tego wyrazem.

 

Inicjatywa "Nie wojnie z Rosją"

 

Zarząd Główny Obozu Wielkiej Polski

Komentarze obsługiwane przez CComment

Ludzie chcą kierować losami Polski, a nie mogą się zdobyć dla niej na tyle poświęcenia, żeby się czegoś nauczyć, żeby jej położenie zrozumieć, żeby głębiej zastanowić się nad wartością tego, co jej starają się narzucić. I później mówi się: "Ależ oni jak najlepiej chcieli."
Roman Dmowski