foto1
foto1
foto1
foto1
foto1


W związku z kolejną rocznicą tego wydarzenia działacze narodowi z Warszawy zorganizowali uroczyste obchody pod pomnikiem Romana Dmowskiego. Przemawiali kolejno m.in.: kol. Przemysław Górny (weteran Ruchu Narodowego i honorowy przewodniczący RN  OWP) , kol. Marian Barański (weteran Ruchu Narodowego i honorowy prezes ZG OWP), kol. Sławomir Zakrzewski (lider Kongresu Suwerennej Polski) i kol. Dawid Berezicki (przewodniczący RN OWP).

Wśród warszawskich narodowców przybył miejscowy odział Obozu Wielkiej Polski na czele z sekretarzem ZG OWP Krzysztofem Kapłonem. Nie zapomnieliśmy o transparentach: Romana Dmowskiego (autorstwa kol. Bartłomieja Kurzeji, naszego rzeźbiarza narodowego), banery OWP oraz Unii Stowarzyszeń i Organizacji Polskich w Ameryce Łacińskiej (USOPAŁ). Kwiaty złożyła kol. Ewelina Kalewska.
       Wszyscy zgromadzeni wzieli udział w tradycyjnej już "herbacie narodowej" zorganizowanej przez kol. Eugeniusza Sendeckiego. W miłej atmosferze wymieniono spostrzeżenia i kontakty jak też podkreślono konieczność organizowania coraz większej liczby tego typu uroczystości i spotkań.

81 lat temu podpisany został Traktat wersalski.

      Był to główny układ pokojowy kończący pierwszą wojnę światową, podpisany 28 czerwca 1919 roku przez Niemcy, mocarstwa Ententy i państwa sprzymierzone i stowarzyszone. Został ratyfikowany 10 stycznia 1920 roku i z tą datą wszedł w życie. Traktat ustalił wiele granic międzypaństwowych w Europie oraz wprowadził nowy ład polityczny.
       Traktat wersalski został zawarty podczas paryskiej konferencji pokojowej, trwającej od 18 stycznia 1919 roku do 21 stycznia 1920 roku. Brało w niej udział 27 zwycięskich państw. Polska była reprezentowana przez Ignacego Paderewskiego i Romana Dmowskiego. Państwa pokonane w I wojnie światowej (Niemcy, Austro-Węgry, Turcja, Bułgaria) nie zostały dopuszczone do konferencji. Przedstawiono im tylko traktaty do podpisania.

Komentarze obsługiwane przez CComment

Żydzi mieszkający w Krakowie, zamordowali chrześcijańskie dziecię i w jego krwi spełniali obrzydliwe praktyki. Na kapłana wiozącego wiatyk do chorego, rzucali kamieniami.
Jan Długosz kronikarz