foto1
foto1
foto1
foto1
foto1


"Pan Prezydent przywiązuje dużą wagę do pamięci o społeczności żydowskiej. Jego wrażliwość wynika z tego, że miał bliski kontakt z dwiema przyszywanymi ciotkami, którymi były ocalone z Holocaustu Żydówki" - tłumaczy "Polsce" prezydencka minister Ewa Juńczyk-Ziomecka. - "Poza tym, kiedy pan Kaczyński został prezydentem, to jeden z pierwszych wywiadów udzielił izraelskiemu dziennikarzowi. Kiedy dziennikarz zapytał, jak teraz będą wyglądały stosunki polsko-żydowskie, pan Kaczyński odpowiedział: nie jak z dalekim krajem, tylko jak z dalekim kuzynem" - dodaje.


"Po 1989 r. gminy żydowskie zaczęły się odradzać. Obserwujemy odbudowę świeckiego i religijnego życia żydowskiego w naszym kraju. Należy się z tego bardzo cieszyć i niech tak już pozostanie. Życzę tego naszej wspólnej ojczyźnie" - powiedział prezydent RP w synagodze im. Rywki i Zalmana Nożyków w Warszawie.

W uroczystości zapalenia chanukowych świec brali udział również m.in. Naczelny Rabin Polski Michael Schudrich, Piotr Kadlčik, przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie i przedstawiciele stołecznej społeczności żydowskiej. - Taka uroczystość to święto wolności. Symbol tego, że jesteśmy w normalnym kraju, gdzie możliwe jest bezproblemowe współistnienie Żydów i Polaków. To jest ważne zwłaszcza teraz, kiedy obchodzimy dwa jakże ważne święta: Chanukę i Boże Narodzenie - powiedział Michael Schudrich, Naczelny Rabin Polski.

Podczas uroczystości została odmówiona modlitwa po polsku i po hebrajsku z okazji 90. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę, którą napisał rabin Krakowa Boaz Pash: "Ten, który pozwala zwyciężać królom i panować książętom.
Jego Królestwo trwa po wsze czasy. (?) Oby błogosławił i strzegł, ochraniał i wspierał, wywyższył, uświetnił i wyniósł Rzeczpospolitą Polską, która doczekała 90-lecia swojego odrodzenia i odzyskania niepodległości". "

Komentarz wydaje się zbyteczny...

Komentarze obsługiwane przez CComment

Żydzi mieszkający w Krakowie, zamordowali chrześcijańskie dziecię i w jego krwi spełniali obrzydliwe praktyki. Na kapłana wiozącego wiatyk do chorego, rzucali kamieniami.
Jan Długosz kronikarz