foto1
foto1
foto1
foto1
foto1


Na sobotnim kongresie Ruchu Autonomii Śląska delegaci tej organizacji jawnie rozpoczęli proces demontażu konstytucyjnego ustroju Rzeczypospolitej Polskiej. Polska z unitarnego kraju, posiadającego ogólnokrajowy parlament, z Sejmem, jako naczelną władzą ustawodawcza, ma stać się, zgodnie z pomysłami śląskich autonomistów, federacją regionów. Dla złagodzenia pierwszego szoku autonomiści, a w zasadzie secesjoniści, posługują się pojęciowym nowotworem - „unitarne państwo regionalne”.

 

     Posiadające regionalne sejmy i akcentujące swą odrębność gospodarczą i społeczno-kulturalną regiony, miały by zastąpić dotychczasową strukturę województw, powiatów i gmin- pozostających pod nadzorem administracji centralnej. Regiony miałyby zastąpić terytorialne wspólnoty samorządowe dotychczasowego państwa polskiego. Proces ten jest dodatkowo groźny, gdyż pomysłom administracyjnej i prawnej secesji towarzyszy proces powoływania do życia sztucznego bytu, czyli tzw. „regionalnych narodów”, w tym wypadku „narodu śląskiego”. Przeciwstawianie Polakom – Ślązaków, nie ma żadnych podstaw etnicznych ani językowych. Jest natomiast niebezpiecznym procesem wywoływania sztucznych konfliktów społecznych, mogących przeradzać się w przyszłości w międzynarodowe konflikty polityczne i wojenne.

 

       Działania RAŚ są w sposób jawny powiązane z inicjatywami rewizji granicy polsko-niemieckiej ustalonej po II wojnie światowej przez Traktat Poczdamski oraz z działaniami tzw. ziomkostw wschodnich w Niemczech. Istnieje bowiem współpraca organizacyjna i finansowa tych środowisk.

 

        W świetle powyższych faktów musi dziwić brak zdecydowanej reakcji polskiego rządu i prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, a także służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa, na jawnie antypaństwową działalność Ruchu Autonomii Śląska. Koalicja w sejmiku śląskim radnych PO i PSL, a więc partii współrządzących aktualnie Polską, z RAŚ, a także obecność posłów na sejm oraz wicewojewody śląskiego (bądź co bądź podległego premierowi rządu) na kongresie RAŚ oznaczają zgodę na antypaństwowe koncepcje i działania autonomistów, wyrażoną przez naczelne władze państwa.

 

        Zachowania posłów i radnych należy skonfrontować z treścią składanej przez nich przysięgi w momencie podejmowania publicznej służby dla dobra, pomyślności i poszanowania suwerenności Rzeczypospolitej Polskiej, a także należy ocenić te działania w świetle przestępstw przeciwko państwu, wymienionych w kodeksie karnym Rzeczypospolitej Polskiej.

Pawel Zieminski

Komentarze obsługiwane przez CComment

Trzeba było myśleć o tym, jaka będzie Polska, a nie o tym, czym my w Polsce będziemy.
Roman Dmowski