
Opinie, wyrażane przez krytyków obecnego rządu, którzy dopatrują się powiązań wielu jego członków z nieprzyjaznymi Polsce (a często wręcz antypolskimi) środowiskami krajowymi i zagranicznymi, określane są często przez liberalne media jako paranoidalne. Tymczasem, patrząc na ostatnie posunięcia polskich władz w stosunku do Polonii, nasuwa się myśl, że to właśnie ich decyzje zasługują na takie miano.
Przykładem może byc powolanie ex-komunisty Marka Borowskiego na stanowisko Szefa Komisji Sejmowej d/s Stosunkow z Polonią. Środowisko polonijne skupione wokół Kongresu Polonii Amerykanskiej w stanie New Jersey (USA) wysłalo list z protestem przeciwko tej nominacji do Marszałka Sejmu Bronislawa Komorowskiego.
Niestety, polonijne i polskie media przemilczały ten protest, który praktycznie wyrażał opinie większosci amerykańskich Polonusów. Nieprzypadkowo chyba mowi sie o mediach polskojęzycznych a nie polskich.
Polonia nie musiała długo czekać na następny policzek ze strony polskich wladz. Jak sie dowiadujemy z nieżaleznej prasy krajowej, nowy szef MSZ Radek Sikorski wydał specjalne zalecenie oraz liste dzialaczy polonijnych, z którymi polscy dyplomaci nie powinni utrzymywać kontaktów. Na liście tej znaleźli sie tak znani polonijni działacze z Ameryki Południowej, jak Jan Kobylanski, Prezes USOPAŁ, ksiądz Jerzy Morkis oraz Marian Kurzac, szef najstarszej i największej organizacji polonijnej w Brazylii JUVENTUS. Ta bezprecedensowa decyzja już wyrządzila szkode Polonii poludniowo-amerykańskiej, ponieważ ambasada polska w Brazylii wycofała się z uczestnictwa w organizowanu obchodów 150 lecia utworzenia Juventusu.
Możemy się jedynie domyslać, jakie były przyczyny wydania przez polskie MSZ takiej antypolskiej decyzji, ale warto tutaj przypomnieć, że nie tak dawno temu ówczesny minister spraw zagranicznych, Bronisław Geremek, zainicjował podobną akcję przeciwko św.p. Prezesowi Kongresu Polonii Amerykańskiej Edwardowi Moskalowi.
Wówczas E. Moskal zebrał ponad 9 mln podpisów Polonusów dla poparcia idei przystapienia Polski do NATO. Geremek próbował zdyskredytować Moskala zarzucając mu rzekomy antysemityzm. Obecnie wykorzystuje się zarzuty wysmażone kilka lat temu w kuchni Gazety Wyborczej przeciwko Janowi Kobylańskiemu, które zostały jednoznacznie odrzucone przez IPN.
Na pierwszy rzut oka, ta wroga akcja polskich władz przeciwko Polonii wydaje sie irracjonalna, jeżeli nie po prostu głupia. Szczególnie kiedy popatrzymy na korzyści jakie wiele krajów odnosi z przyjaznych stosunków ze swoimi imigrantami (chociażby Irlandia lub Chiny). Tymczasem obecne polskie władze zachowują się jak ich komunistyczni poprzednicy, którzy nasyłali na Polonie swoich tajnych agentów, których zadaniem byla infiltracja i rozbijanie organizacji polonijnych, celem obniżenia ich znaczenia i wpływów w krajach osiedlenia. Czy można się jednak temu dziwić, kiedy pamiętamy osiągniecia takich polskich dyplomatów o komunistycznych korzeniach jak Gugała, Schnepf, Meller lub Geremek. Obecnie do ich grona dołącza minister Radek Sikorski ze swoim doradcą prof. Bartoszewskim.
Feliks Dziekanski
(Nowy Jork)
Komentarze obsługiwane przez CComment