W naszym kraju sprzedano wszystko, co przedstawiało jakąkolwiek wartość, zniszczono wszystko, co mogło lub zagrażało interesom zachodu. Od początku transformacji „usłużne obce media”, karmią nas kłamstwami o dotowaniu górnictwa, te informacje - rozpowszechniają sprawcy jego ruiny. Mechanizm niszczenia górnictwa był taki sam, jaki stosowano przy niszczeniu wszystkich innych branż polskiego przemysłu. Głównym sprawcą ruiny jest L. Balcerowicz. 1 stycznia 1990 r. rząd zamroził i zarządził utrzymanie stałych cen węgla przy jednoczesnym uwolnieniu cen w innych dziedzinach gospodarki. Od tego momentu wydobycie węgla stało się „nieopłacalne”.
Koszt wydobycia tony polskiego węgla w roku 1990 wynosił 20 dolarów, za tonę wyeksportowaną otrzymywano 50 dolarów. Każde 50 dolarów zostało obłożonych 80% podatkiem eksportowym!
W tej sytuacji, do każdej wyeksportowanej tony węgla górnictwo dopłacało 10 dolarów! Nikt takiego eksperymentu nie wytrzyma, górnictwo musiało upaść i upadło. Na przetrwanie, na wypłaty pensji, kopalnie zaciągały kredyty oprocentowane w wysokości 400% w skali roku. W podobny sposób, tak samo gwałtownie, z miesiąca na miesiąc uczyniono bankrutami wiele kluczowych zakładów innych branż. W tym samym czasie „inwestorzy strategiczni” przejmowali zakłady za narosłe z winy rządu zadłużenia, „dobrodzieje” byli zwalniani nawet przez pięć lat z obowiązku płacenia podatków! W 1992 roku „zadłużenie” górnictwa wyniosło 22 biliony starych złotych i lawinowo rosło. By przyśpieszyć śmierć górnictwa, narzucono energetyce niskie ceny węgla, zawsze według zasady: ceny dla odbiorców energetyki niższe od kosztów wydobycia! W 1997 r. tona węgla dla energetyki kosztowała 32 dolary, a importowanego - tylko 27 dolarów.
Energetyka importowała „tańszy” węgiel! Dzięki temu - rządowi przestępcy osiągnęli dwa skutki: przyśpieszyli bankructwo górnictwa, a jednocześnie „wypracowali” ogromne zyski w energetyce, która stała się łakomym kęsem dla zagranicznych korporacji. Górnictwo ratowało się systematycznym „zwiększaniem” cen węgla dla odbiorców prywatnych. Dziś za tonę węgla pierwszego gatunku trzeba prywatnie zapłacić ponad 150 dolarów! Ale, to nie są zyski kopalni! Trzy czwarte, zabierają „narzuceni” pośrednicy, spółki nomenklaturowe, pasożyci, i pospolici złodzieje delegowani z większości partii politycznych do węglowego Eldorado!
W latach 1990-1997 budżet państwa przekazał na rzecz zrujnowanego przez siebie górnictwa kwotę 6,7 miliarda złotych, w tym samym czasie zabrał górnictwu ponad 27 miliardów złotych! Bank Światowy nakazał nam likwidację 60 kopalń! Do 2012 r. ma być zwolnionych z górnictwa 204 tys. pracowników.
W podobny sposób okradziono nas z banków, z zakładów pracy, okradziono nas ze wszystkiego, co przedstawiało jakąkolwiek wartość! Winni tych afer przebywają nie tylko na wolności, „oni” nadal zajmują eksponowane stanowiska w rządzie, są posłami, senatorami, występują jako eksperci w mediach. Główny sprawca ruiny jest prezesem banku centralnego, i nikt do tej pory nie postawił mu zarzutu zbrodni ludobójstwa, a powinien!
Skutkiem jego zbrodniczej polityki ekonomicznej: bardzo dużo ludzi odebrało sobie życie z przyczyn ekonomicznych i on jest tego sprawcą! Zagraniczni akcjonariusze przejmują polskie banki dla krociowych zysków, przestępcy sprawujący w naszym kraju władzę stwarzają im maksymalnie korzystne warunki. Ze sprzedaży sektora bankowego, rządowa sitwa uzyskuje kolejne setki milionów dolarów na łatanie coraz większych dziur budżetowych. Pod naciskiem zachodnich „doradców”, z polskiego prawa bankowego został usunięty zapis uzależniający otwarcie na zagraniczny kapitał w zależności od potrzeb gospodarki narodowej. Istniejąca tzw. Komisja Nadzoru Bankowego, może jedynie badać wiarygodność akcjonariusza i gwarancję dla bezpieczeństwa depozytów! Interes gospodarki narodowej nie jest już brany pod uwagę! Także czarno widzę nasz los pod obecnym rządem, bardzo czarno!
Obce media nie zajmują się takimi tematami, nie ujawniają takich działań, dbają o interesy swojej „nacji” i słusznie. My od dawna nie mamy własnych polskich mediów, wszystkie wielkonakładowe są w obcych rękach, - a w najlepszym razie są przez nich utrzymywane i kontrolowane! Te media nie są zainteresowane uczciwością polityków w naszym kraju, ze złodziejami robi się najlepsze interesy. Każdy złodziej pozbywa się kradzionych fantów za cenę jaką daje paser, ich rzeczywista wartość dla złodzieja nie ma żadnego, najmniejszego znaczenia! Nie mogą nas nawet dziwić uzyskane ceny ze sprzedaży naszego majątku, złodzieje sprzedali, paserzy kupili, czyli jest normalnie!
Witold L - “Szerszeń” nr 47/2006
(Biuletyn PRP nr 162)
Komentarze obsługiwane przez CComment