foto1
foto1
foto1
foto1
foto1


Od kilku dni w Polsce, i za pośrednictwem władz krajowych,  reklamuje się  nachalnie film Andrzeja Wajdy  gloryfikujący Wałęsę „Człowiek Nadziei”.  Film jednak nie wywołuje oczekiwanego zainteresowania  ale  propagujący go nie liczyli na zainteresowanie nim w kraju. Liczyli raczej na zauważenie go przez propagandę  za granicą. Stąd wywołanie tam wielkiego szumu reklamowego, wysyłanie go na różne konkursy, festiwale, do nominowania go do prestiżowej  między narodowej nagrody „Oskara.

 

 

Nie poczuwam  się do oceny wartości artystycznej filmu ale mam wiele uwag bardzo krytycznych  dotyczących jego treści i głównego przesłania społecznego, politycznego i ideowego. Film jest jawną próbą ratowania gasnącego w społeczeństwie mitu o czynach Lecha Wałęsy i Solidarności . Głównym błędem Wajdy w filmie jest wprowadzenia krzyczących treści:  fałszowanie , przeinaczenia lub przemilczanie jeszcze ogólnie pamiętanych podstawowych faktów. Wajda eksponuje i lansuje nachalnie postać Wałęsy jako głównego bohatera przemian sierpniowych w kraju  i na świecie,  utwierdza go  w przekonaniu , że rzeczywiście tylko on sam, osobiście, bez niczyjej pomocy; no może tylko z wyjątkiem  wsparcia moralnego kilku Korowców, prowadził z delegacją rządową korzystne dla społeczeństwa  negocjacje o przyjcie owych 21 Postulatów Strajkujących , obalił komunizm, nie tylko w Polsce  i w Europie  ale  w  całym świecie. W filmie  nie wspomina się o strajkach w Szczecinie,  o rozmiarze i znaczeniu  poparcia  solidarnościowego  w kraju, a szczególnie we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku. Z fabuły filmu wynika, że cały przewrót sierpniowy dokonany został w Gdańsku, przez Wałęsę, a reszta kraju tylko biernie kibicowała. Oczywiście film z założenia fabularny nie może być wierną kroniką zdarzeń ale powinien  jednak  być oparty o podstawowe prawdziwe, a nie wydumane kłamstwa i ordynarnie zafałszowane  fakty. Dlatego większość ludzi w kraju, pamiętająca minioną rzeczywistość  część oglądało ten film z niesmakiem, żeby nie powiedzieć z obrzydzeniem. Zapewne na Zachodzie u  widzów  może wywołać pozytywne odczucia. Wszak państwa zachodnie zyskały na upadku Związku Radzieckiego, krajów  Bloku Sowieckiego, przynajmniej na zahamowaniu zagrożeń istniejących ze  strony  ZSSR . Ale kraje Bloku Sowieckiego  nie były przygotowana  wówczas do zbyt szybkich   i zbyt głębokich zmian ustrojowych, politycznych, ideologicznych, społecznych, gospodarczych. Dlatego  państwa te poniosły  tragiczną klęskę: miliony obywateli musiało opuścić swój  ojczysty kraj i udać się na tułaczkę u obcych,  za chlebem i godnym człowieka życiem. Stąd władze w  krajach objętych tymi przemianami przejęły kręgi lumpów politycznych.  Rozbite  zostały setki tysięcy rodzin , miliony ludzi popadło w nędzę , setki  tysięcy dzieci odczuwa codziennie głód, miliony utraciło dostęp do opieki lekarskie, zwęszyła się nadumieralność obywateli w średnim oraz  starszym wieku, cierpiących,  chorych , nadal wzrasta liczba  samobójstw, a nawet   całych rodzin. Powróciły choroby wynikające z nędzy: gruźlica, krzywica , wszawica, świerzb. Tę społeczną , ustrojową regresję  zawdzięczać trzeba takim ludziom jak Wałęsa, Frasyniuk, Kuroń, Michnik,  Karol Modzelewski,  Olechowski, Jan K. Bielecki, Blumsztajn, Szlajfer, Dojczgewant i im podobnym.  Hańbą i potwarzą  dla prawie czterdziestomilionowego  Narodu  był wybór,  analfabety, na Prezydenta, Pierwszego Obywatela Kraju, który chwalił się publicznie przed dziennikarką włoską Fallaci , że nigdy nie przeczytał żadnej książki w całości ale  wie jak rozwiązywać społeczne i inne problemy . Jest hańbą, że  ten dumny i rzekomo mądry Naród nie potrafił znaleźć wśród Polaków godnego obywatela  stanowisko Prezydenta RP. A przejmujący władzę po 1989 czyniło  pod owym słynnym  hasłem  TKM (teraz kurwa my).

Obywatele nadal  namilczą ale dlatego, że  się wstydzą,  że  losy Kraju złożyli w ręce takiego niegodnego i prymitywnego umysłowo i moralnie człowieka  jak Lech Wałęsa

(„Bolka”) i jego otoczenie. Na razie tylko zaciskają pieści i zagryzają z wściekłości wargi ale szykują się do surowego rozliczenia sprawców swoich nieszczęść).

Wrocław  18.10.2013r. dr Leszek Skonka

Komentarze obsługiwane przez CComment

Więcej niż 3 mln Żydów zginęło w Polsce i Polacy nie będą spadkobiercami polskich Żydów. Nigdy na to nie zezwolimy. Będziemy ich nękać tak długo, dopóki Polska się znów nie pokryje lodem. Jeżeli Polska nie zaspokoi Żydowskich żądań, będzie publicznie poniżana i atakowana na forum międzynarodowym.
Israel Singer Dnia 19 kwietnia 1996r. na Swiatowym Kongresie Żydów