Książę koronny Akishino, przypuszczalny spadkobierca tronu chryzantemy, wraz z żoną księżną Kiko odwiedzili Rzeczpospolitą Polską wczesnym latem 2019 r., w setną rocznicę nawiązania stosunków dyplomatycznych między Japonią a Polską.
100. rocznica posłużyła również jako dobry czas na uhonorowanie długich stosunków między dwoma krajami w inny sposób. Na przykład Japan Foundation przyznała nagrodę Japan Foundation Award 2019 profesor Ewie Pałasz-Rutkowskiej z Wydziału Japonistyki Uniwersytetu Warszawskiego za jej badania i pisanie o mało znanych faktach historycznych stulecia przyjaznych więzi między Japonią a Polską.
Obligacje zaufania między Japonią a Polską sięgają 1904-1905 roku, okresu wojny rosyjsko-japońskiej. Po wybuchu wojny naród polski znajdujący się pod jarzmem carskiej Rosji dostrzegł w konflikcie okazję do uzyskania niepodległości. Niektórzy Polacy podobno posunęli się nawet do powieszenia wizerunków Heihachiro Togo, ówczesnego dowódcy Floty Połączonej Cesarskiej Marynarki Wojennej Japonii, obok obrazów Matki Boskiej i Jezusa Chrystusa na ołtarzach rodzinnych. Wielu Polaków gratulowało Japonii zwycięstwa nad Rosją, stającą się jednocześnie pełną nadziei na niepodległość Polski.
Sto lat wzajemnego zaufania
Tuż po wybuchu wojny rosyjsko-japońskiej dwaj Polacy wyjechali do Japonii.
Jednym z nich był Józef Piłsudski, przywódca Polskiej Partii Socjalistycznej, który później został głową państwa w Polsce. Piłsudski i jego zwolennicy szczerze proponując współpracę z Japonią, proponowali utworzenie „Polskiego Legionu Polaków” do walki z wojskami rosyjskimi u boku żołnierzy japońskich.
Grupa Piłsudskiego zastanawiała się nad pomysłem dostarczenia Japonii informacji wywiadowczych w celu wsparcia wojny z Rosją. Stworzyli również projekt polegający na tym, że Polacy, którzy zostali wcieleni do armii rosyjskiej, dobrowolnie poddaliby się armii japońskiej myśląc, że zniknięcie Polaków w krytycznej fazie bitwy byłoby ciężkim ciosem dla armii rosyjskiej.
Drugim Polakiem, który przybył do Japonii był Roman Dmowski, umiarkowany, realistyczny polski polityk. Dzięki uprzejmości japońskiego pułkownika Genjiro Akashiego, Dmowski spotkał się z generałem Gentaro Kojimą i generałem Yasumasa Fukushima, którzy byli członkami biura połączonych szefów sztabów Japonii. Dmowski brał udział w przygotowaniu oświadczenia rządu japońskiego wzywającego polskich żołnierzy armii rosyjskiej do ucieczki do Japonii. Pułkownik Akashi ze swej strony poparł dążenia Polaków do niepodległości, wyciągając pomocną dłoń do ich powstania zbrojnego m.in. poprzez zapewnienie Polakom środków na zakup broni. Biorąc pod uwagę ten wkład, zwycięstwo Japonii w wojnie rosyjsko-japońskiej powinno być lepiej zrozumiane. Zwycięstwo nie dotyczyło samej Japonii, ale było wynikiem sojuszu anglo-japońskiego i współpracy Polaków.
Pogłębianie więzi dwustronnych
Polska odzyskała niepodległość od Rosji w listopadzie 1918 r., siódmym roku ery Taisho, po zakończeniu I Wojny Światowej. 22 marca 1919 roku nawiązano stosunki dyplomatyczne między Japonią a Polską. Następnie Piłsudski, który został Naczelnikiem Państwa w 1918 r., wręczył polskie medale zasłużonym 51. japońskim oficerom za wybitne zasługi podczas bitew wojny rosyjsko-japońskiej.
Więzi dwustronne dalej się pogłębiły
Japońska armia nauczyła się kluczowej technologii - kryptografii - od Polski, zapraszając polskich oficerów wojskowych do Japonii w 1923 r., a następnie zlecając oficerom armii japońskiej studiowanie w Polsce, aby osiągnąć mistrzowskie umiejętności szyfrowania. Dla każdego kraju pokazanie innemu krajowi czego potrzeba, aby opanować technologię kryptograficzną, byłoby niemożliwe bez wysokiego stopnia zaufania między nimi. Polska miała ogromne zaufanie do Japonii.
Historia warta zapamiętania
Piłsudski zmarł w 1935 r., w dziesiątym roku ery Showa. Z szacunkiem dla tego dobrego przyjaciela Japonii, ziemia z terenu Sanktuarium Yasukuni została rozrzucona wokół jego grobu w Krakowie, jednym z najbardziej znaczących kulturowo i politycznie miast Polski. To kolejny hołd dla siły więzi między Japonią a Polską. Później, nawet w trakcie II Wojny Światowej, kiedy oba kraje należały do przeciwstawnych obozów, pozostawały one połączone w polu wywiadowczym tak, że informacje o wojennej Europie potajemnie docierały do Japonii. Te mało znane fakty historyczne o przyjaznych związkach między Japonią a Polską zostały wreszcie publicznie uznane dzięki wielu żmudnym badaniom prof. Pałasz-Rutkowskiej w jej najnowszej książce "Historia relacji Polsko-Japońskich 1904-1945, wydanej po polsku i japońsku przez Instytut Polski w Tokio.
Jesteśmy zbyt ignoranccy wobec Polski
W historii więzów japońsko-polskich na uwagę zasługuje historia japońskich akcji ratunkowych polskich sierot na Syberii, prowadzonych w latach 1920-1922. Rewolucja rosyjska miała miejsce w czasie I Wojny Światowej, w wyniku której Polacy mieszkający na Syberii zostali dotknięci biedą. Wielu naszych rodaków zostało tam wygnanych przez rządzących Polską Rosjan za przestępstwa polityczne i z innych powodów. Z powodu rosyjskiej wojny domowej nie mogli wrócić do swojej ojczyzny, mimo odzyskania niepodległości przez Polskę. W rezultacie popadli w skrajną nędzę, a wielu ludzi umarło z głodu. W tych okolicznościach organizacje Polaków przebywających we Władywostoku zwróciły się do rządu Japonii o podjęcie działań w celu „przynajmniej ratowania dzieci”.
Historia ratowania sierot na Syberii
Rząd Japonii szybko zareagował na wezwanie o pomoc, prosząc Japońskie Stowarzyszenie Czerwonego Krzyża o podjęcie koordynacji projektu. Żołnierze armii japońskiej zostali rozmieszczeni na Syberii po rewolucji rosyjskiej aby nieść pomoc. Ostatecznie w latach 1920-1922 uratowano łącznie 765 polskich sierot rozsianych po wielu rejonach Syberii.
Sieroty zostały przetransportowane statkami wojskowymi z Władywostoku do portu miasta Tsuruga w japońskiej prefekturze Fukui. Opiekowano się nimi w placówkach opieki nad dziećmi w Tokio i Osace.
Istnieje opowieść o incydencie, który wydarzył się gdy dzieci wracały do domu. Z wielką serdeczną opieką w placówkach opiekuńczo-wychowawczych jakich doświadczyły tam polskie sieroty, odmówiły opuszczenia Japonii. Wreszcie rozstając się niechętnie, sieroty zaśpiewały „Kimigayo” - hymn Japonii - wchodząc na statek zmierzający do Polski, wyrażając tym samym swoją wdzięczność.
Wzajemność i upamiętnienie
Później przyszedł czas, kiedy Polska miała szansę odwdzięczyć się Japonii.
Siedemdziesiąt pięć lat po tym, jak sieroty wróciły do ich własnego kraju, Polska była na tyle uprzejma, że zaprosiła japońskie dzieci dotknięte wielką stratą w wyniku wielkiego trzęsienia ziemi Hanshin-Awaji w 1995 roku. Dzieci, wiele z Kobe i pobliskich rejonów zachodniej Japonii, wyjechały do Polski i przebywały tam od 1995 do 1996 roku, podczas gdy chaos i straty spowodowane trzęsieniem ziemi zostały uporządkowane. Polska powtórzyła tę życzliwość po wielkim trzęsieniu ziemi we wschodniej Japonii w 2011 roku.
20 listopada 2018 roku szkoła podstawowa na przedmieściach Warszawy otrzymała nazwę „Szkoła Podstawowa upamiętniająca Sieroty Syberii”, na cześć operacji Armii Japońskiej, która uratowała polskie sieroty. O dziwo, motyw szkolnej flagi zawierał projekty „wschodzącego słońca” i kwiat wiśni.
Kiedy pisarz odwiedził szkołę w lipcu 2019 r., chór uczniów z przedszkola przy szkole podstawowej przywitał mnie śpiewem „Kimigayo”, ze wzruszeniem zauważając, że nawet teraz poczucie wdzięczności Polaków dla Japonii za ratowanie dzieci sto lat temu nie przygasło.
Wielu Japończyków ma głęboką ignorancję, jeśli chodzi o budujące serce więzi, które łączyły Japonię i Polskę przez stulecie dwustronnych stosunków.
Jeszcze mniej zdaje sobie sprawę, że Polska jest jednym z najbardziej pro-japońskich narodów świata. To może być właściwy czas aby zmienić to, że rok 2020, drugi rok ery Reiwa, to setna rocznica pierwszej międzynarodowej pomocy humanitarnej Japonii z Polską.
Kazuhiko Inoue
Tekst źródłowy
Tłumaczenie: Filip Cybulski
Komentarze obsługiwane przez CComment