
18. listopada 2020 r. miały miejsce kolejne protesty przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego, w trakcie którego doszło do przepychanek z policją. Jak informuje policja wobec osób biorących udział w nielegalnym zgromadzeniu użyto środków przymusu bezpośredniego, a kilkanaście osób zostało zatrzymanych. Opozycja sejmowa spod znaku KO ma za złe policji brutalność wobec osób biorących udział w tym nielegalnym zgromadzeniu. Rafał Trzaskowski w poście na Twitterze krytycznie ocenia działania policji. Postawa Prezydenta Warszawy oraz innych osób związanych z KO i szeroko pojętymi środowiskami lewicowymi ujawnili całą swoją hipokryzję. Wniosek taki można wysnuć m.in. z postawy Rafała Trzaskowskiego, który tydzień wcześniej krytykował środowiska narodowe biorące udział 11 listopada w Marszu Niepodległości w Warszawie. A także z wypowiedzi przedstawicieli magistratu warszawskiego w których jasno mówiono o liczeniu strat po starciach chuliganów z policją.
W tym miejscu nasuwa się pytanie: jak w takim razie nazwać wczorajsze przepychanki z policją? Kolejnym pytaniem jest to, jak określić pretensje środowisk lewicowych wobec policjantów po cywilnemu, którzy w dniu 18 listopada używali pałek teleskopowych wobec osób biorących udział w tzw "strajku kobiet", gdy tydzień wcześniej zarówno policjanci po cywilnemu z pałkami teleskopowymi pacyfikowali uczestników Marszu Niepodległości a umundurowani funkcjonariusze oddziałów prewencji urządzali na stacji Warszawa Stadion tzw. ścieżki zdrowia spokojnie zachowującym się osobom, które akurat w tej chwili były na owej stacji?
Zastanawiające jest, czemu może służyć zasłona dymna jaką być może są protesty zwolenników aborcji.
Sebastian Duras
Komentarze obsługiwane przez CComment