
Henryk Wieliczko urodził się 18.08.1922r. w Wilnie. Ojciec Bolesław, matka Jadwiga z domu Grabowska. W konspiracji działał od czerwca 1942r. Walkę w partyzantce rozpoczął we wrześniu 1943r. w oddziale kapitana Wincentego Mroczkowskiego ps. Zapora, po rozbiciu przez partyzantkę sowiecką oddziału AK porucznika Antoniego Burzyńskiego ps. Kmicic. W 5 Wileńskiej Brygadzie AK walczył od początku jej powstania aż do końca jej działalności.
Uczestniczył w największych bitwach: 31.01.1944r. pod Worzianami z Niemcami i 2.02.1944r. pod Radiuszami z partyzantką sowiecką. Po rozformowaniu brygady pod Porzeczem 23.07.1944r. przedzierał się do Puszczy Augustowskiej na miejsce koncentracji wyznaczonej przez majora Zygmunta Szendzielarza ps. Łupaszka. Schwytany przez sowietów został wcielony do 6 batalionu zapasowego LWP w Dojlidach k. Białegostoku. Jeszcze tego samego dnia uciekł i dołączył do majora Łupaszki. Wiosną 1945r. został zastępcą dowódcy 4 szwadronu w odtworzonej na Białostocczyźnie 5 Wileńskiej Brygadzie AK. W trakcie służby 'Lufa' został awansowany do stopnia wachmistrza, a 15.08.1945r. odznaczony Krzyżem Walecznych. Po kolejnym rozformowaniu brygady we wrześniu 1945r. Wieliczko kontynuował walkę w patrolach dywersyjnych na Pomorzu. Major Łupaszka powierzał 'Lufie' najważniejsze zadania. Jednym z nich było przedarcie się w marcu 1946r. na Białostocczyznę celem ściągnięcia na Pomorze zdemobilizowanych rok wcześniej żołnierzy 5 brygady. Następnie Wieliczko powrócił z ochotnikami na miejsce koncentracji w okolicach Sztumu. Po wykonaniu tego zadania wrócił do walki na Pomorzu, najpierw dowodząc patrolem 5 brygady, a następnie 4 szwadronem. 'Lufę' podczas walki cechowało opanowanie i zdolność podejmowania błyskawicznych decyzji. Akcje jego oddziału charakteryzowała dynamika i brawura. Jego pododział był najruchliwszą jednostką na Pomorzu. Znaczył swój szlak bojowy samymi sukcesami. 8 maja 1946r. w Karsinie dowodząc swoim szwadronem rozbroił posterunek MO i SOK. Następnie rozbijając urząd gminy zatrzymał i rozstrzelał dwóch członków PPR współpracujących z UB. 3 dni później stoczył potyczkę w Bartlu Wielkim z MO, UB i LWP. 2 czerwca rozbroił posterunek MO w Mikołajkach Pomorskich, a 6 dni później posterunek MO i urząd gminy w Miłomłynie. Zlikwidował również kilku funkcjonariuszy PUBP na okolicznych terenach. 7 września zatrzymał samochód wojskowy konfiskując go i rozbrajając żołnierzy LWP. 28 października rozbroił posterunki MO w Rozogach i Lipowcu, po czym rozbił grupę operacyjną MO w Szczytnie zabijając 4 i raniąc 8 funkcjonariuszy. Jego oddział jako jedyny dotrwał do amnestii w 1947r. kiedy to uległ samorozwiązaniu. Po demobilizacji 4 szwadronu Wieliczko kontynuował walkę w szeregach 6 Wileńskiej Brygady AK na Białostocczyźnie i Podlasiu. W czerwcu 1948r. wyjechał do ciężko chorego ojca. Wracając po donosie agenta UB 26.06.1948r. został ranny w czasie próby ucieczki podczas obławy na stacji kolejowej w Siedlcach. Mimo ciężkiego śledztwa i tortur w WUBP w Lublinie nie dał się złamać i nikogo nie zdradził. Zachował się godnie i bohatersko. Skazany na karę śmierci został stracony 14.03.1949r. w więzieniu na Zamku w Lublinie. W momencie śmierci miał niespełna 27 lat. Był wierny złożonej przysiędze do końca. Miejsce pochówku jest nieznane. To major Łupaszka wychował kilku dowódców polowych, którzy zabłysnęli w walce o niepodległą Polskę. Jednym z nich był Henryk Wieliczko. Komuniści robili wszystko, żeby pamięć o żołnierzach podziemia niepodległościowego nie przetrwała. Naszym obowiązkiem jest z tym walczyć tak jak oni walczyli o niepodległą, suwerenną Polskę dla nas. Wiedząc, że z każdym miesiącem szanse na zwycięstwo i niepodległą Polskę maleją nigdy się nie poddał. Wolał zginąć niż żyć w niewoli. Jak daleka jest mentalność większości polskiego narodu w obecnych czasach. Konsumpcjonizm, materializm, złudna wolność zajęły miejsce niepodległości, suwerenności i prawdziwej wolności. To żołnierze podziemia niepodległościowego powinni być dla nas wzorem umiłowania Ojczyzny. I nie chodzi mi o to, żeby chwytać za broń bo czasy są inne, ale o naśladowanie ich postawy względem Ojczyzny. Dla nich na pierwszym miejscu była Polska. Pamiętajmy o tym i nie poddawajmy się zakłamywanej historii na ich temat. Chciałbym przedstawiając ich sylwetki chociaż w ten skromny sposób oddać im hołd.
11 listopada 2007r. Henryk Wieliczko został odznaczony przez Prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Na powstałym w Gdańsku pomniku ku czci Żołnierzy Wyklętych widnieje charakterystyczna podobizna Henryka Wieliczko ps. Lufa wzorowana na historycznej fotografii. Jego walka w dużej mierze była związana z Pomorzem. Pomnik powstał z pieniędzy zebranych przez społeczeństwo. Do dzisiaj na Pomorzu znajdują się pomniki ku czci funkcjonariuszy MO i UB. Postawienie pomników żołnierzom podziemia niepodległościowego graniczy z cudem z powodu braku środków i utrudnienia spowodowane przez obecne władze.
Cześć i chwała Henrykowi Wieliczko za jego bohaterską walkę i niezłomną postawę do samego końca.
Cześć Jego pamięci.
Jacek Łojko


Komentarze obsługiwane przez CComment