foto1
foto1
foto1
foto1
foto1


26 marca 2020 roku obchodzimy 135 rocznicę skrajnie antypolskiej, zaborczej polityki Prus, znanej pod nazwą "rugów pruskich". 26 marca 1885 roku minister spraw wewnętrznych Prus - Robert von Puttkamer nakazał władzom prowincjonalnym wysiedlić z terenu państwa pruskiego wszystkich Polaków (oraz w mniejszej liczbie Żydów) mających obywatelstwo rosyjskie. W lipcu 1885 roku rozporządzenie o wysiedleniu zostało rozszerzone także na obywateli austriackich. Ponadto władze prowincjonalne zostały zobowiązane do dopilnowania, aby w przyszłości na tych terenach nie osiedlali się "różni niepożądani cudzoziemcy" i "element politycznie podejrzany".

Masowe wysiedlenia Polaków przeprowadzono w latach 1885-1890 w sposób brutalny i na ksenofobicznej zasadzie dyskryminacji etnicznej. W polskiej tradycji narodowej "rugi pruskie" stały się jednym z wyraźnych symboli antypolskiej polityki, powstałej w 1871 roku silnej oraz bardzo sprawnej II Rzeszy Niemieckiej i jej żelaznego kanclerza oraz znakomitego niemieckiego męża stanu - Otto von Bismarcka. Konsekwentnie dążył do całkowitego zniemczenia Polaków mieszkających w zaborze pruskim, był on zdecydowanym wrogiem wszelkiej państwowości polskiej. Wysiedlenie objęło osoby, które przywykły uważać Niemcy za miejsce stałego zamieszkania, niejednokrotnie od wielu lat, które odbyły nawet służbę wojskową w armii pruskiej. Odbywało się to w haniebny sposób braku poszanowania dla ludzkiej godności, niezależnie od stanu zdrowia, łącznie z kobietami, dziećmi i starcami. Pędzono ich masowo w stronę wschodniej granicy pod ciosami kolb karabinowych eskortujących niemieckich żandarmów i policjantów. Odnotowano wypadki śmiertelne, gdyż wysiedlenie prowadzono także w bardzo niesprzyjającym okresie zimowym. Polska historiografia szacuje, że w ten nieludzki i brutalny sposób wysiedlono ponad 30 tysięcy osób. Oficjalnie jako podstawę decyzji podano chęć ochrony niemieckich miejsc pracy, jednak deportacje w realny sposób nie wpłynęły na wysokość dochodów obywateli Prus. Do opuszczania domów zmuszano całe rodziny, często żyjące na terenie Prus od wielu lat. Jak już wcześniej wspominałem deportacje były przymusowe i przeprowadzane pod eskortą do granicy z Rosją i Austrią. W sumie rugi objęły naszych rodaków, głównie z obszarów Poznańskiego, Pomorza Gdańskiego oraz Górnego Śląska, z reguły robotników i rzemieślników. Do 1890 roku granica Prus była szczelnie zamknięta dla imigrantów narodowości polskiej. Deportacje odbiły się szerokim echem w Europie, przypomniały europejczykom o nieistniejącej kwestii polskiej, jak im się wówczas wydawało i stały się również gorącym tematem obrad parlamentu II Rzeszy Niemieckiej. W tej sprawie interweniowali polscy posłowie wspierani przez niektóre niemieckie partie: Centrum, Postępową oraz Socjaldemokratyczną Partię Niemiec. Szef Socjaldemokratycznej Partii Niemiec - Wilhelm Liebknecht domagał się odwołania tak niekorzystnej międzynarodowo dla Prus decyzji. W styczniu 1886 roku parlament potępił nakaz o rugach, jednak nacjonalistyczny rząd Prus zignorował i zlekceważył tą słuszną decyzję. Cała ta skomplikowana sytuacja pokazała, że Polacy mają życzliwych sojuszników wśród niektórych niemieckich polityków oraz obywateli. Musimy jednak obiektywnie zauważyć, iż pomimo całej pruskiej niechęci i pogardy wobec Słowiańszczyzny a zwłaszcza naszych rodaków, Polacy jako historyczny naród, dzięki zawziętej, ekonomiczno - gospodarczej rywalizacji z Niemcami Bismarcka; wiele się nauczyli od swoich wrogów, wyraźnie podnieśli się umysłowo, wyrobili się politycznie oraz kulturalnie. Niemcy byli głównym, podstawowym naszym wrogiem, de facto pomysłodawcą rozbiorów Rzeczypospolitej w drugiej połowie XVIII wieku; Rosjanie stojący niżej cywilizacyjnie od Polaków nie byli aż tak groźni a rusyfikacja była mniej skuteczna, od głęboko przemyślanej germanizacji. Rugi wywołały jednak nieprzewidziane przez sternika polityki niemieckiej – Bismarcka, reperkusje w stosunkach dwustronnych prusko- rosyjskich potęgując wzrost szowinistycznych nastrojów oraz niechęci do niemieckich osadników. Wysiedlenia zostały przyjęte negatywnie i niebawem rząd rosyjski na starej podstawie symetrii w stosunkach międzynarodowych ograniczył możliwość kupna i dzierżawy ziemi przez etnicznych Niemców, w ogromnym państwie rosyjskim. Niemcy i Rosja będące głównym gwarantem status quo i "dalszego wieka do trumny Polski" jako państwa, na pewien czas pogorszyły swoje relacje bilateralne. Doszło nawet do tego, że dotąd zwalczająca oznaki rozumnej polskości, oficjalna prasa rosyjska stanęła po stronie "bratniego, słowiańskiego narodu polskiego" i piętnowała niemieckie, surowe prawo oraz brutalność. Szkoda tylko, że nie chciała zauważyć własnych win i krzywd, które wyrządzała Polakom od wielu dekad.

Warto zwrócić uwagę na dzisiejsze, niezbyt dobre relacje polsko - niemieckie i przypomnieć haniebny fakt, że dzisiejsi Polacy w Niemczech nie mają żadnych praw jako mniejszość narodowa. W Niemczech nadal obowiązuje bandyckie prawo uchwalone w 1940 roku przez hitlerowską III Rzeszę, które nie uznaje polskiej mniejszości narodowej! Cały majątek przedwojennego Związku Polaków w Niemczech został bezprawnie skasowany i przejęty przez nazistowskie państwo niemieckie!

Obóz Wielkiej Polski jako narodowe, endeckie i ogólnopolskie stowarzyszenie domaga się od rządu polskiego, podjęcia realnej debaty z obecnym państwem niemieckim i choćby próby dążenia do równowagi i koniecznej symetrii w nierównych relacjach polsko – niemieckich. Niemcy w Polsce mają dostęp do niemałych środków finansowych z polskiego budżetu, zawsze mają swojego posła w polskim parlamencie a także prowadzą niczym nie skrępowaną, szkodliwą dla polskiej racji stanu działalność rewizjonistycznych środowisk ziomkowskich. Uważamy to za wielką niesprawiedliwość dziejową oraz straszną, przerażającą głupotę demoliberalnej III Rzeczpospolitej, państwa teoretycznego z dykty i paździerzu.

Wojciech Jurczyk

Komentarze obsługiwane przez CComment

Jak wyzwolić się od tych stereotypów, które towarzyszą nam niemal od narodzenia, wzmacniane literaturą, historią, powszechnymi resentymentami? Co pozostanie z polskości, gdy odejmiemy od niej cały ten wzniosło-ponuro-śmieszny teatr niespełnionych marzeń i nieuzasadnionych urojeń? Polskość to nienormalność - takie skojarzenie nasuwa mi się z bolesną uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu. Polskość wywołuje u mnie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze, wrzuciły na moje barki brzmię, którego nie mam specjalnie ochoty dźwigać... Piękniejsza od Polski jest ucieczka z Polski - tej ziemi konkretnej, przegranej, brudnej i biednej. I dlatego tak często nas ogłupia, zaślepia, prowadzi w krainę mitu. Sama jest mitem.
Donald Tusk miesięcznik ZNAK nr.11-12, 1987r.



Roman Dmowski

Jeden z ojców odzyskanej niepodległości Polski. Założyciel Komitetu Narodowego Polski.

Czytaj więcej

Jędrzej Giertych

Ideolog Obozu Narodowego, dyplomata i dziennikarz. Bliski współpracownik R. Dmowskiego, autor wielu książek i rozpraw historycznych.

Czytaj więcej

Adam Doboszyński

Polityk, pisarz i intelektualista, związany z obozem narodowym. Działacz Obozu Wielkiej Polski.

Czytaj więcej

Deklaracja Ideowa

OWP jest organizacją świadomych sił narodu, mających za zadanie uczynić go zdolnym do silnego ujęcia w swe ręce spraw swoich.

Czytaj więcej