Od kilkudziesięciu tygodni możemy oglądać żenujący spektakl obecnie administrującej Polską ekipy rządowej. W polityce krajowej trzeba ponosić pełną odpowiedzialność za pochopnie i źle podejmowane decyzje, także kadrowe. Prawo i Sprawiedliwość od ponad czterech lat posiada pełnię władzy politycznej w Polsce. Widać ewidentnie, że prowadzą złą politykę kadrową w wielu instytucjach i spółkach skarbu państwa, zdecydowanie posiadają zbyt krótką ławkę ludzi uczciwych, kompetentnych, ideowych i niełasych na państwowe synekury. Obecny rząd się ośmieszył i skompromitował na siłę i bez żadnej głębszej refleksji promując Mariana Banasia na bardzo ważne stanowisko szefa Najwyższej Izby Kontroli.
Pytam się więc - co się stało z tym "krystalicznie uczciwym" i "nieskazitelnym" Marianem Banasiem!? Nie zgadzam się z zarzutami części opozycji, że polskie służby źle funkcjonują i okazały swoją słabość oraz brak profesjonalizmu. Dużo bardziej jestem skłonny uwierzyć w to, że najważniejsi politycy PiSu dobrze wiedzieli o zarzutach Centralnego Biura Antykorupcyjnego wobec "pancernego" Banasia ale i tak zdecydowali się go konsekwentnie i do końca promować na to zaszczytne stanowisko. Tylko naiwny obywatel jest w stanie uwierzyć, że pokoje na godziny w prywatnej kamienicy zamienionej później w hotel służyły ludziom do wypoczynku przed ważnymi spotkaniami. Wszystko wskazuje na to, że "pokoje na godziny" służyły chętnym na szybkie numerki z prostytutkami, a w miejscu tym był po prostu dom publiczny. Państwo polskie realnie okazało się bardzo słabe skoro nie potrafi zmusić skompromitowanej persony do odejścia z tak ważnego oraz odpowiedzialnego stanowiska. III Rzeczpospolita ma ogromnego pecha do polityków demoliberalnych, którzy własną Ojczyznę traktują jak łup wojenny, gdy tylko uda im się wygrać wybory. Widzimy na własne oczy pełną nieudolność i złą wolę obecnej władzy. Doszło do kuriozalnej sytuacji - PiS nie potrafi zmusić "kryształowo czystego" polityka "dobrej zmiany" do słusznej i koniecznej dymisji. Obecny szef Najwyższej Izby Kontroli zamienił się ze zwierzyny łownej w myśliwego i stara się odegrać oraz zemścić na swojej macierzystej partii oraz byłych kolegach. Doprowadzili swoją szkodliwą polityką do patologicznej, kryminogennej i ośmieszającej słabe państwo polskie sytuacji. W Najwyższej Izbie Kontroli pod przywództwem "niezłomnego" Banasia są szykowane dwa raporty: dotyczący afery GetBack i działalności Krajowej Administracji Skarbowej, które mogą być niewygodne dla partii rządzącej. Ten pierwszy raport może wykazać niedociągnięcia oraz nieprawidłowości po stronie nadzoru finansowego a drugi, jeśli wykaże zasługi Krajowej Administracji Skarbowej w "uszczelnianiu systemu podatkowego", może postawić Mariana Banasia w korzystnym świetle. Jak poinformowała rzeczniczka NIK-u Ksenia Maćczak raporty zostaną opublikowane jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia, zapewne w celu dalszego osłabiania i tak zwanego grillowania PiSu. Pełną odpowiedzialność za tą fatalną sytuację ponosi obecny rząd; skoro nawarzył sobie i państwu polskiemu takiego piwa, to teraz musi je wypić, nie zrzucając na opozycję winy za jego zawrotną karierę w naszym środkowoeuroPEJSkim bantustanie! Marian Banaś był obiektem analiz przeprowadzanych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Słuszne jak się później okazało działania służb objęły okres 2015-2019, a jego wielki majątek prześwietlano jeszcze w trakcie haniebnego wybierania go na prezesa NIK. Temat tej kontroli, rozpoczętej już w kwietniu 2019 roku (był wówczas wiceministrem finansów oraz szefem KAS) powrócił po serii medialnych publikacji, podnoszących wyraźne wątpliwości wokół ogromnego majątku zebranego przez prezesa NIK. Duża władza, wielkie pieniądze i źle pojęta polityka potrafią zdemoralizować każde stronnictwo; także PiS, które ma tyle patosu i frazesów na ustach. Warto w polityce krajowej czasem zrobić dwa kroki do tyłu gdy wymaga tego autentyczne dobro kraju oraz pomyślność obywateli. Oczywiście Marian Banaś powinien się podać do natychmiastowej dymisji, jednak od człowieka bez honoru nie należy tego oczekiwać. Obywatele naszego nieszczęśliwego kraju obserwują rząd i wyciągają własne wnioski. Jeśli PiS nie rozwiąże tej dramatycznej sytuacji do końca i tak jak należy, to straci kolejnych wyborców na rzecz Konfederacji, która wyraźnie rośnie w siłę.
Wojciech Jurczyk
Komentarze obsługiwane przez CComment