11. listopada 2019r. we Wrocławiu o godz. 19. rozpoczął się Marsz Niepodległości środowisk patriotycznych i narodowych, liczący około 2 tyś uczestników. Po przejściu 300 metrów został rozwiązany przez wysłannika Urzędu Miejskiego, którego zawiadomienie o takiej możliwości trwało 60-80 sekund. Decyzja została podjęta w trybie przyspieszonym, bez wręczenia pisma organizatorowi. Oficjalnym powodem rozwiązania marszu było odpalenie rac oraz „okrzyki antysemickie”. Działacze Obozu Wielkiej Polski dzielnicy dolnośląskiej, biorący udział w pochodzie, stanowczo zaprzeczają aby takie miały miejsce. Czy hasło „tu jest Polska a nie Polin” jest antysemickie?
Wystąpienia przed wyruszeniem marszu także nie były antysemickie, skoro traktowały o obowiązkach spoczywających na barkach Polaków, pielęgnowania i dbania o polskość państwa, narodu i naszych rodzin.
Pierwsze race zostały odpalone na końcu pochodu przez prowokatorów tajniackich związanych z milicją. Niestety, nagrania wideo oraz zdjęcia z tego zdarzenia szybko zniknęły z mediów społecznościowych. Po ogłoszeniu informacji o rozwiązaniu marszu i gróźb użycia przymusu bezpośredniego, z tłumu poleciały race, petardy oraz okrzyki 'gestapo!'. Rozwój sytuacji stał się zagrożeniem dla zdrowia i życia uczestników pochodu, szczególnie dla małoletnich, osób starszych i inwalidów. Dziennikarze z serwisów prawicowych byli szarpani i popychani. Uczestnicy marszu bici. Zatrzymano kilkanaście osób. Trwa ustalanie personaliów rodziców z dziećmi. Siły porządkowe wraz z tajniakami były poważne. Użyto gazu, armatek wodnych z farbą i środkami drażniącymi skórę, aby namierzyć uczestników pochodu niechcących rozejść się. Można sądzić, że był to z góry zaplanowany scenariusz magistratu z Sutrykiem rezydentem niemieckiej, marksistowskiej UE. Część uczestników pochodu, rozwścieczona tą prowokacją, w liczbie około 300 osób ruszyła na magistrat, aby wyrazić swoje oburzenie. Po przejściu około 150 metrów, na moście pomorskim, zostali zablokowaniu z obydwu stron. Nastąpiły dalsze aresztowania.
Wobec zaistniałych wydarzeń należy zadać pytanie: czy we Wrocławiu pod rządami politycznych zbirów czworga tj. Sutryka, Lorenca, Ciążyńskiego i Burej, wracają czasy czerwonej komunistycznej zarazy? Wieczna wam hańba, żeście podnieśli swoje zaprzańskie łapsa na Polaków!
Pogwałcono konstytucyjne prawa: art. 7; art. 8 pkt 1 i 2; art. 25 pkt 2; art. 30; art. 32 pkt 1 i 2; art. 37; art. 40; art. 54 pkt 1; art. 57. Piękną macie kartę złamanych artykułów Konstytucji RP z 1997r.
Nacjonalizm jest dobry tak długo, jak długo jest rozumiany jako miłość do własnego kraju. Staje się zbrodniczy, gdy w tę miłość wpisuje nienawiść i pogardę dla innych narodów. Bertrand Russell
Roman Dmowski
Jeden z ojców odzyskanej niepodległości Polski. Założyciel Komitetu Narodowego Polski.
Komentarze obsługiwane przez CComment