
5. października 1933 roku Sąd Najwyższy w sanacyjnej Polsce zatwierdził wyrok kary więzienia dla przywódców antypiłsudczykowskiej opozycji. Byli to Wincenty Witos, Władysław Kiernik, Herman Lieberman, Stanisław Dubois, Norbert Barlicki, Adam Ciołkosz, Mieczysław Mastek, Adam Pragier, Kazimierz Bagiński oraz Józef Putek. Zostali oskarżeni o przygotowanie zamachu stanu mającego na celu obalenie sanacyjnej kliki. Żaden z nich nie przyznał się do winy. W 1929 roku powstała antysanacyjna koalicja. Tworzyły ją następujące partie: Polskie Stronnictwo Ludowe "Piast", Narodowa Partia Robotnicza, Polskie Stronnictwo Ludowe "Wyzwolenie", Stronnictwo Chłopskie oraz Polska Partia Socjalistyczna. Działania represyjne wobec opozycji podjęte w 1930 roku przez wielkiego szkodnika i hamulcowego polskiej polityki - Józefa Piłsudskiego były reakcją na coraz większą aktywność stronnictw tzw. Centrolewu.
Dowodem wyraźnej konsolidacji tych ugrupowań był zorganizowany przez przywódców Centrolewu 29 czerwca 1930 roku w Krakowie - Kongres Obrony Prawa i Wolności Ludu. Inicjatywa ta okazała się frekwencyjnym sukcesem. Odpowiedź Piłsudskiego na mobilizację sił opozycyjnych była zdecydowana i wyraźna. Stanął on na czele nowego rządu i cztery dni później, na posiedzeniu Rady Ministrów postawił on wniosek o rozwiązanie parlamentu. Decyzją prezydenta Ignacego Mościckiego legalny parlament został rozwiązany. Zarządzono nowe wybory do Sejmu i Senatu. Tuż po objęciu funkcji szefa rządu Piłsudski udzielił serii wywiadów, w których w sposób bardzo krytyczny oraz wulgarny wypowiadał się o polskim parlamentaryzmie i posłach. Pod koniec sierpnia prowadzono już przygotowania do aresztowania byłych posłów. Wielbiciel marszałka i sanacyjny siepacz - płk. Wacław Kostek-Biernacki, który był komendantem twierdzy a właściwie więzienia wojskowego szykował miejsca dla 150 osób. Lista osób przeznaczonych do aresztowania powstała w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i obejmowała około 100- 110 osób. Szef MSW generał Felicjan Sławoj Składkowski przedstawił ją osobiście Piłsudskiemu dnia 1 września 1930 roku. Sam Sławoj Składkowski odnotował: "pan Marszałek własnoręcznie zielonym ołówkiem zaznacza kto ma być aresztowany i zamknięty w Brześciu" Świetnie to pokazywało stan demokracji w sanacyjnej Polsce. W nocy z 9 na 10 września policja i żandarmeria wojskowa aresztowały kilkunastu wrogów politycznych: Aleksandra Dębskiego i Jana Kwiatkowskiego ze Stronnictwa Narodowego; Wincentego Witosa i Władysława Kiernika z PSL "Piast"; Karola Popiela z NPR; Stanisława Dubois, Adama Ciołkosza, Hermana Liebermana, Norberta Barlickiego, Mieczysława Mastka i Adama Pragiera z PPS; Kazimierza Bagińskiego i Józefa Putka z PSL "Wyzwolenie"; Adolfa Sawickiego ze SCh. 26 września, po bezprawnym rozwiązaniu Sejmu Śląskiego; do grupy zatrzymanych dołączył człowiek, który oddał zmartwychwstającej Polsce ogromne zasługi - Wojciech Korfanty! W ciągu następnych miesięcy aresztowanych zostało, na dłuższy lub krótszy okres czasu około pięć tysięcy osób, wśród nich 85 byłych parlamentarzystów!
Wielką hańbą i perfidią sanacji było to, co wobec więzionych w Brześciu parlamentarzystów robiono. Stosowano wobec nich wyjątkowe szykany i tortury. Znęcano się nad nimi psychicznie wykonując udawane egzekucje, zmuszano do upokarzających godność ludzką prac, głodzono i nie pozwalano rodzinom niszczonych ludzi dostarczać żywności i leków. W czasie pobytu w tym paskudnym więzieniu pobity został wielki polski patriota oraz mąż stanu - Wojciech Korfanty a także Karol Popiel, Kazimierz Bagiński i Osip Kohut. Trzykrotny premier Polski - Witos był zmuszany do czyszczenia wojskowych latryn, czyli pisząc wulgarnie wynosił i czyścił po osadzonych fekalia! Tak wstrętna sanacja niszczyła największych Polaków! Polska by nie przetrwała gdyby Witos w czasie największych sukcesów militarnych bolszewików nie został premierem. To właśnie on zmobilizował do walki na śmierć i życie ze śmiertelnym wrogiem polskości masy chłopskie oraz wieś w której miał ogromny autorytet; sprawował tam autentyczny rząd dusz! Burżuazyjno-ziemiańska i "pańska" Polska zostałaby zmasakrowana przez turańską bolszewię. Udział mas chłopskich w Polskim Wojsku polscy historycy obliczają na 60- 70%. Jesienią 1930 roku po zakończonych wyborach do parlamentu, więźniów brzeskich przewieziono do Grójca. Proces brzeski, który był kpiną z polskiego wymiaru sprawiedliwości rozpoczął się 26 października 1931 roku przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Przewodniczącym sądu był sędzia Klemens Hermanowski a oskarżonych bronili znani oraz szanowani adwokaci. Przed sądem odbyło się ponad 50 rozpraw. W czasie procesu zeznawało kilkuset świadków m.in. marszałkowie Sejmu: endek Wojciech Trąmpczyński i ludowiec Maciej Rataj, Wojciech Korfanty, Kazimierz Pużak, generał Marian Kukiel i mason Kazimierz Bartel.
Proces ten budził bardzo duże zainteresowanie polskiej prasy, która zamieszczała później obszerne relacje z jego przebiegu. Wbrew pozorom rozprawa ta nie przyniosła sukcesu zepsutemu obozowi rządzącemu. Zafundowano opozycji trybunę o jakiej nie mogła marzyć. Opozycja umiała to skutecznie wykorzystać. Obrona konsekwentnie dążyła do wykazania, że racja moralna jest po stronie oskarżonych. Umiejętnie przywoływano wszystkie afery, grzechy i nieprawości pomajowych rządów, formułowano celne i bardzo ostre oceny sanacyjnego reżimu. 13 stycznia 1932 roku zapadły wyroki. Mastek, Pragier, Putek, Dubois i Ciołkosz skazani zostali na trzy lata więzienia; Kiernik, Barlicki i Lieberman na dwa i pół roku; Bagiński na dwa lata a Witos na półtora roku. Prawdziwym szczęściarzem okazał się Sawicki, którego postanowiono uniewinnić. Po wyroku skazującym, opozycja słusznie występowała z wotum nieufności dla "rządu", które notorycznie odrzucali posłowie Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem. Odbyły się także rozprawy apelacyjne. Ostatecznie Sąd Najwyższy postanowił 5 października 1933 roku o utrzymaniu w mocy prawa wyroków. W tym czasie nie było już w słabej, sanacyjnej Polsce rządzonej de facto przez żydomasonerię i obcy, zagraniczny kapitał Wincentego Witosa. Zdecydował się na emigrację i pod koniec września wyjechał do Czechosłowacji. Podobnie postąpił bardzo bliski ideowo Witosowi, Kiernik, który był bliskim współpracownikiem trzykrotnego polskiego premiera oraz Bagiński. Pragier i Lieberman wyemigrowali do Francji, która była z Polską związana sojuszem obronnym. Gdy słyszę jak dzisiejsza rekonstrukcja historyczna przedwojennej sanacji - Prawo i Sprawiedliwość mówi o rozliczeniu komunistów oraz Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej przychodzi mi na myśl pewien słuszny pomysł. Najpierw rozliczmy sanację, która była wielkim nieszczęściem i porażką naszej przedwojennej Ojczyzny; doprowadziła Ją ostatecznie do całkowitego upadku i tragedii wrześniowej!
Endeckie i narodowe stowarzyszenie Obóz Wielkiej Polski domaga się od rządzącej obecnie Polską centroprawicą z PiSu unieważnienia orzeczeń wydanych wobec byłych posłów II RP, bezprawnie skazanych w procesie brzeskim! Wymaga tego przyzwoitość ludzka, honor i sprawiedliwość dziejowa obecnego państwa polskiego.
Wojciech Jurczyk
Komentarze obsługiwane przez CComment