
Po premierze filmu „Kler” w internecie komentowano, że zapalono zielone światło dla antychrześcijańskiej propagandy i wybryków. 22 lutego br. w Kalwarii Panewnickiej w Katowicach troje nastoletnich „wierzących inaczej” zdewastowało stacje drogi krzyżowej. Namalowano farbą w sprayu obsceniczne rysunki i satanistyczne napisy. Jak donosi tygodnik „Do Rzeczy” sprawcy zniszczeń zgłosili się na komisariat policji w Katowicach, gdzie zostali zatrzymani i przesłuchani. O ich losie zdecyduje Sąd Rodzinny i Nieletnich.
Gdyby był to pojedynczy wybryk młodocianych chuliganów, można by o sprawie zapomnieć po chwilowym oburzeniu. Problem jednak leży głębiej, to nie jest pojedynczy atak na obiekty sakralne w Polsce. Antykatolicka propaganda sączyła się z mediów już wcześniej i do podobnych ataków i dewastacji także dochodziło już w przeszłości. Media w Polsce i w Europie od wielu lat prowadzą cyklicznie mniejszą lub większą nagonkę na katolicyzm. O ile do ludzi starszych i bardziej ustabilizowanych światopoglądowo taka papka raczej nie dotrze, to do młodych już owszem. Młodzi ludzie są bardzo podatni emocjonalnie na rozmaite sugestie, nie są jeszcze uformowani w swoich przekonaniach i łatwo nimi manipulować. Dewastacja w Katowicach jest po prostu kolejnym „punktem programu”. Warto wspomnieć choćby o dewastacji pomnika Jana Pawła II w Starogardzie Gdańskim, który został oblany czerwoną farbą przez mieszkańca tego miasta, i który wcale nie krył się z lewackimi przekonaniami. Takich przypadków można mnożyć i to na przestrzeni nawet kilku lat wstecz. W 2014 roku do podobnego aktu wandalizmu doszło w Kalwarii Pacławskiej w woj. podkarpackim. Zniszczono dwa obrazy oraz trzy kapliczki w Sanktuarium Męki Pańskiej i Matki Bożej Kalwaryjskiej. Policja zatrzymała wówczas sprawcę, jak się okazało, 19-latka. Kolejny przykład młodego człowieka zmanipulowanego przez lewicowe media. Sprawcę dewastacji pomnika Jana Pawła II też trudno uznać za starca, raptem 38 lat. Jak się przyjrzeć wielu podobnym atakom, sprawcami są najczęściej młodzi ludzie, otumanieni antychrześcijańskim bełkotem. Lewacki nadajnik, najczęściej za pieniądze zachodnioeuropejskiego wydawcy, sączy im do głowy jad, który potem znajduje ujście w takich wyczynach. Sanktuarium w Kalwarii Pacławskiej opiekują się franciszkanie. Zdaniem zakonników taki atak to celowa profanacja, zwracali bowiem oni uwagę że prócz zniszczeń nie doszło do kradzieży. Sprawcy antychrześcijańskich ataków w takich miejscach nie pojawiają się w celach rabunkowych. Można powiedzieć, że to ich znak rozpoznawczy. Oni nie przychodzą kraść, a przynajmniej nie dokonują kradzieży rzeczy materialnej. Oni kradną tożsamość. Lewackiej propagandzie trzeba dawać stanowczy odpór, nie można pozwolić, by prała mózgi, szczególnie młodym ludziom. Bo to potem ich rękami dokonuje się zniszczeń. Realizacja filmu „Kler” nie jest punktem zwrotnym, to raczej uwieńczenie lewackich wysiłków, by Polaków odsunąć od Kościoła katolickiego. Dziwi tylko bezczynność rządu i partii rządzącej. PiS uważa się za obrońcę tradycji i wiary katolickiej. Ale wysiłków w obronie wiary i tożsamości Polaków jest jak na lekarstwo, aż chce się zapytać, jak to możliwe że do takich zdarzeń dochodzi pod rządami prawicowego przecież ugrupowania, które w swoich rękach posiada resort spraw wewnętrznych i policję? A jeszcze bardziej dziwi bezczynność rządu, gdy środowiskom lewicowym udaje się zorganizować parady homoseksualistów w kilku większych miastach. Otwarte pytanie do władz, dlaczego na to pozwalacie? Jedno jest pewne, im bliżej terminu wyborów parlamentarnych, tym bardziej prawdopodobieństwo takich wybryków wzrasta.
Daniel Sycha

Komentarze obsługiwane przez CComment