Zapraszamy do zapoznania się z wywiadem naszego kol. Daniela Sychy dla portalu News Front. Poruszono bieżące tematy jak choćby kwestie napływu nielegalnych imigrantów do Europy czy odradzający się faszyzm na Ukrainie.
Siergiej Wesołowskij: Jak Polacy odnoszą się do polityki dekomunizacji, likwidacji pomników żołnierzy Armii Czerwonej, która wyzwoliła nas od nazizmu i w której samej szeregach walczyło około tysiąca Polaków, jak ludzie na to reagują?
Daniel Sycha: Polak nie jest taki głupi. Polak widzi, że to wszystko fasada i propaganda, że to na potrzeby bieżącej polityki rządu. Polak niby lubi Zachód, ale wyczuwa, gdzie prawda a gdzie kłamstwo. Polak rozumie, że to bieżąca polityka, podobnie jak widzi, że polityka „przyjaźni z Ukrainą” to także fasada.
S.W. : To jest interesujące, co mówisz o Ukrainie. Wiem, że dużo Polaków wyjeżdża za pracą do Wielkiej Brytanii i innych krajów UE, dziś już 1,5 mln Ukraińców przyjeżdża do Polski, gdzie stale mieszka i pracuje. Pracują jednak za mniejsze pieniądze, mówiąc wprost, za grosze. Jeden z waszych polityków powiedział, że nie wpuści Ukrainy do Europy z banderowską flagą. Jak ludzie do tego się odnoszą? D.S. : Ukraińcy to dla Polski taki problem, jak islamscy uchodźcy dla Europy Zachodniej. W Polsce aktualnie żyje od 2 do 3 mln Ukraińców, oficjalnie lub na dziko. Zależy, ile wiemy. Ich przyjeżdża bardzo dużo, jak już mówiłem, to polityka rządu, to jest błąd, ekonomiczny błąd. Nie jesteśmy wrogiem Ukrainy, lecz banderowskiej ideologii, kiedyś mówiłem, że wiele spraw z Ukrainą można by załatwić pozytywnie w drodze porozumienie, jeśli by Ukraina chciała, chociaż ja doskonale wiem, że Ukraina wcale nie chce. Ale też doskonale wiem, że z obecnym rządem Ukrainy nie da się rozmawiać, to są uzurpatorzy, pamiętajcie, że legalna władza i legalny prezydent Ukrainy to wciąż Wiktor Janukowycz. A nie banderowski reżim, pod banderowskimi flagami, z nimi nie da się rozmawiać. Trzeba wyczekiwać, gdy na Ukrainie zmieni się rząd, Ukraina musi zrozumieć, że z sąsiadami musi współpracować, zarówno z Polską jak i z Rosją, tylko wtedy można z Ukrainą rozmawiać, by swoich ekonomicznych imigrantów zabrała z powrotem. Nie ma innej możliwości.
S.W. : To popatrzcie, jest zdrowy sens w tym, by ludzie pracowali dla swojego narodu. Jest dla tego zrozumienie i w Polsce, i we Francji, w Niemczech. Tymczasem przyjeżdża taki amerykański prezydent i mówi, żeby kupować towary amerykańskie. Polakom mówi, żeby kupować amerykański gaz. Czy ludzie w Polsce nie rozumieją, że trzeba wybierać przywódców, którzy kierowaliby się interesem narodowym, którzy pracowaliby dla swojego kraju a nie dla cudzych interesów? Co Obóz Wielkiej Polski proponuje w takiej sytuacji?
D.S. : Obóz Wielkiej Polski już od 10 lat protestuje przeciw rządom nienarodowym. Dziś polski rząd to taka kontynuacja spuścizny Józefa Piłsudskiego, przed wojną był taki reżim, sanacja, oni chcieli budować taki kraj, coś w rodzaju multi-kulti, z Ukrainą i z Litwą. Ale to jest błąd, bo to nie służy nam, etnicznym Polakom. Dzisiejsza opcja u władzy, Prawo i Sprawiedliwość, to taka kontynuacja Piłsudskiego. OWP wielokrotnie mówiła, że polityka w tym duchu, tak wewnętrzna jak i zewnętrzna to błąd, dlatego, że nasze elity, nie tylko rząd, ale i elity tym sposobem służą Zachodowi, nie nam.
S. W. : Zostawmy na chwilę elity, ale co na to polskie społeczeństwo? Jest aktywna zmasowana dezinformacja, propaganda, Zachód kupił Europejczyków, także w niektórych byłych republikach radzieckich, jak w krajach bałtyckich, wmawia się że Rosja to agresor, że zbliża się wojna z Rosją, instaluje im uzbrojenie by walczyć z Rosją, mówi, że Rosja na pewno prędzej czy później uderzy, więc my uderzmy pierwsi. Zupełnie jak w 1941 roku. I co będzie dalej? A jakie nastroje panują w Polsce? Czy Polacy wierzą w to, że Rosja was napadnie?
D.S. : Niewielu ludzi w Polsce chciałoby bić się z Rosją. Rusofobia rusofobią, ale większość Polaków wcale nie ma ochoty na wojnę. Jak wcześniej wspominałem, większość ludzi widzi, że to fasada, wielu Polaków walczyć przeciw Rosji nie będzie. Polak nie jest taki głupi, często dostrzega, gdzie prawda a gdzie bzdura. Wierzę w to, że większość Polaków nie pójdzie walczyć przeciw Rosji.
S. W. : W Polsce entuzjastycznie powitaliście Donalda Trumpa, chociaż jego wystąpienie to bardziej skrócony wykład historii Polski. Ale jak to jest z waszym ruchem, nawet nazwa Obóz Wielkiej Polski daje trochę do myślenia. Wszyscy wiemy, że dawna Rzeczpospolita była ogromna terytorialnie. Ale czy to nie jest trochę rewanżyzm? Polacy liczą na odzyskanie wielu ziem, np. chcielibyście odzyskać Lwów. Lwów był kiedyś polski, ale jakim sposobem Ukraińcy mieliby go zwrócić?
D.S. : Nie bardzo zrozumiałem pytanie. Można jeszcze raz?
S.W.: Kiedyś Rzeczpospolita była ogromna. Ale weźmy taki przykład, Ruś Halicka, jeszcze część terytorium Ukrainy, ale z Kartami Polaka masowo przyjeżdża do Polski. Jak oceniacie, czy jest sens by Galicja nadal była częścią Ukrainy?
D.S. : Dziś wielka Polska i w ogóle wielki kraj nie oznacza kraju wielkiego terytorialnie, lecz gospodarczo. Dzisiejsze granice Polski są w porządku, ale Lwów to inna sprawa. Lwów i ziemia lwowska to moralny obowiązek Ukrainy, by zwrócić go Polsce. Ponieważ to jest polskie miasto, historyczne. OWP i nie tylko, wielu Polaków uważa, że Lwów powinien zostać Polsce zwrócony. Bo to moralna, dziejowa sprawiedliwość, by to miasto odzyskać. Natomiast pozostałe granicy, z Niemcami, z Czechami i Białorusią są w porządku.
S.W. : No cóż, może w przypadku rozpadu państwa ukraińskiego, mieszkańcy Lwowa sami postarają się o takich przywódców jak w Warszawie czy Krakowie, by móc o swoim losie zdecydować.
Nie drażnijcie ofiary, która sama się pcha w nasze ręce. Zawierzcie mej metodzie, ja wam dostarcze wschodnie landy w taki sposób, że ich dzisiejsi administratorzy, czyli Polacy, będą nam jeszcze wdzięczni, że zostali europejczykami. Gerhard Schroeder na spotkaniu z ziomkostwami
Roman Dmowski
Jeden z ojców odzyskanej niepodległości Polski. Założyciel Komitetu Narodowego Polski.
Komentarze obsługiwane przez CComment