foto1
foto1
foto1
foto1
foto1


Poczynania Unii Europejskiej w kwestii promocji dewiacji czy chociażby niezwykle istotnej gospodarki energetycznej i jej notorycznemu wtrącaniu się w wewnętrzne sprawy państwa polskiego, zaczyna coraz bardziej przerażać. Nadal jesteśmy traktowani nie tylko jako gospodarcza neokolonia Zachodu ale i środkowoeuropejski bantustan, którego można i należy poniżać.

Niechęć unijnych komisarzy i technokratów wobec naszego narodu jest tak głęboka, że prawdopodobnie postanowiono poprzez nieustanne nękanie obecnych władz polskich je sprowokować. Sprowokować je by same zdecydowały się opuścić jej szeregi. Moim zdaniem podjęte zostały starania aby wypchnąć niewygodną Polskę z tej wspólnoty. Rzeczywiście nie warto być krajem drugiej czy trzeciej kategorii w tej instytucji, która coraz bardziej zatraca swój pierwotny charakter. Na początku lutego tego roku polski rząd przyjął fatalną w skutkach politykę energetyczną do 2040 roku. Dokument ten kładzie nacisk przede wszystkim na odnawialne źródła energii, odejście od węgla czy zwiększenie roli gazu. Łączny udział węgla w wytwarzaniu energii elektrycznej będzie spadał i w 2030 roku wyniesie nie więcej niż 56%. Bardzo szybki proces dekarbonizacji, czyli de facto wygaszania polskich kopalń będzie zabójczy dla naszej gospodarki oraz dla kolejnych polskich pokoleń. Polityka energetyczna Unii Europejskiej jest szalonym i głupim z polskiego punktu widzenia manifestem energetyczno-klimatycznym na który nie stać biedniejsze kraje eurokołchozu. Co z tego, że państwa zachodniej części Europy będą obniżały emisję dwutlenku węgla do atmosfery, skoro nie będą robić tego giganci z USA, Rosji, Chin, Indii czy Brazylii. Gdzie tu logika oraz racjonalne myślenie? Polska musi iść własną drogą transformacji energetycznej, inaczej żyrując szaleństwa środowisk liberalno-lewackich zostanie doprowadzona na skraj ubóstwa i przepaści. Niestety środowiska te, nadają ton już od wielu lat w Unii Europejskiej. Zgadzamy się z politykami Konfederacji, że radykalne wygaszanie przemysłu górniczo-energetycznego na rozkaz fanatyków w państwie, które jest w światowej czołówce zasobów węgla, w kraju posiadającym rozbudowaną infrastrukturę energo-elektryczną, bazującą na produkcji energii z węgla właśnie będzie generowało ogromne koszty. Poważne koszty dla społeczeństwa, gospodarstw domowych oraz naszej gospodarki. Musimy próbować prowadzić własną, samodzielną politykę, a nie ulegać bezczelnemu dyktatowi ideologicznych świrów, zafiksowanych na swoim punkcie. Przykre jest to, iż tak niepoważni, nic sobą nie reprezentujący ludzie opanowali najważniejsze instytucje Unii Europejskiej. Nie zostali oni wybrani na te prestiżowe stanowiska w sposób demokratyczny, więc nawet nie posiadają demokratycznego mandatu.

Czym w rzeczywistości jest Unia Europejska? Jest niemiecko-francuskim projektem na współczesną Europę oraz udaną formą realizacji własnych interesów narodowych kosztem państw słabszych, dysponujących mniejszą siłą przebicia i zdolnością oddziaływania. Tymczasem co robi partia Prawo i Sprawiedliwość w tej sprawie? Buduje w Polsce fałszywą narrację suwerennościową, uderza w tony zdecydowanego oporu wobec UE ("nie oddamy nawet guzika") i obrony żywotnych interesów polskich. Później jedzie na kolejne szczyty i zgadza się na prawie wszystkie szkodliwe projekty dygnitarzy unijnych. Czy to jest rzeczywiście roztropna, dalekowzroczna i mądra walka o polskie interesy narodowe? Oczywiście, że nie. Najważniejsi politycy PiSu na Zachodzie kapitulują w najistotniejszych zagadnieniach dotyczących naszego kraju. Później przedstawiają się przed polską opinią publiczną jako ofiary, które zostały cynicznie oszukane i z premedytacją wprowadzone w błąd. Kto podpisał w Polsce traktat lizboński, który w sposób realny dał narzędzia do ingerencji w wewnętrzne sprawy naszej Ojczyzny i próbuje stanowić o wyższości prawa unijnego nad polską konstytucją!? Jest to oczywiście pytanie retoryczne. Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu nawet pióro odmówiło posłuszeństwa przy podpisywaniu tego fatalnego dokumentu, tak ograniczającego naszą suwerenność! Kto zgodził się na szczycie unijnym na powiązanie tak zwanej "praworządności" z wypłacaniem różnym krajom członkowskim środków pieniężnych - bankster Mateusz Morawiecki! Oczywiście narracja polityków Platformy Obywatelskiej o tym, że obecny rząd chce wyprowadzić naszą Ojczyznę z tej instytucji i przeprowadzić Polexit jest bardzo nieuczciwa. Bracia Kaczyńscy nigdy, w sposób istotny nie byli politykami antyunijnymi, czy jak kto woli antyeuropejskimi. Prawo i Sprawiedliwość namawiało Polaków do akcesji do unii, podczas ogólnopolskiego referendum w tej właśnie sprawie. To my - polscy narodowcy i antysystemowcy jesteśmy szczerymi i autentycznymi wrogami tej instytucji międzynarodowej. Skoro doskonale wiemy, iż obecność Polski od paru lat przestała być dla nas opłacalna, to najwyższy czas na przeprowadzenie referendum w całym kraju na temat jej opuszczenia. Już czas na Polexit! Kiedy jak nie teraz? Kto jak nie my? Mamy doskonałą świadomość, że przeprowadzenie próby referendum w tej sprawie, spotka się ze zdecydowanym, brutalnym oporem wszelkich partii okrągłostołowych. Nie przegrywajmy przyszłości naszej Ojczyzny w instytucjach, które nami gardzą. Nie przegrywajmy przyszłości naszego kraju dla ludzi, którzy nie posiadają żadnego, racjonalnego pomysłu na Polskę i znani są z postawy służalczej, wasalnej wobec swoich mocodawców.

Wojciech Jurczyk

Komentarze obsługiwane przez CComment

Ten, kto nie pamięta przeszłości, będzie skazany na to, że ją przeżyje powtórnie.
George Santayana



Roman Dmowski

Jeden z ojców odzyskanej niepodległości Polski. Założyciel Komitetu Narodowego Polski.

Czytaj więcej

Jędrzej Giertych

Ideolog Obozu Narodowego, dyplomata i dziennikarz. Bliski współpracownik R. Dmowskiego, autor wielu książek i rozpraw historycznych.

Czytaj więcej

Adam Doboszyński

Polityk, pisarz i intelektualista, związany z obozem narodowym. Działacz Obozu Wielkiej Polski.

Czytaj więcej

Deklaracja Ideowa

OWP jest organizacją świadomych sił narodu, mających za zadanie uczynić go zdolnym do silnego ujęcia w swe ręce spraw swoich.

Czytaj więcej