
Będąc we Wrocławiu nawiedziliśmy grób rodzinny naszego Kolegi na Cmentarzu Grabiszyńskim. Idąc alejkami nekropolii spostrzegliśmy dość zdumiewającą tabliczkę informacyjną przed jednym z grobów. Napis głosił – Tu leży wróg narodu polskiego. Czerwony zbrodniarz. Morderca Danuty Siedzikówny „Inki” i Feliksa Selmanowicza „Zagończyka”.

Okazało się, że to prawda. Podpułkownik Franciszek Sawicki ma niechlubny życiorys. Już w latach '43-44 był informatorem radzieckiej partyzantki. Oficer KBW. Brał udział w zwalczaniu partyzantki niepodległościowej AK i NSZ. 28 sierpnia 1946 r. będąc dowódcą plutonu egzekucyjnego zastrzelił Danutę Siedzikównę „Inkę” oraz Feliksa Selmanowicza „Zagończyka”. Rok później rozpoczął naukę w... gimnazjum. Toteż nie mogą dziwić jego późniejsze awanse. W 1967 r. ukończył Uniwersytet Wrocławski na kierunku administracji.
Czy odpokutował swoje zbrodnie? Nie nam to oceniać ale bez wątpienia był to prawdziwy kat narodu polskiego, zażarty komunista. Swój grób ma. Rodzina może przyjść na miejsce jego pochówku. A co z tymi, którzy wciąż bezimiennie spoczywają w dołach śmierci, na polanach, pod płotami, tymi których mordowali tacy jak ten czerwony zbrodniarz?
Cześć i chwała bohaterom!
Śmietnik historii zbrodniarzom narodu polskiego
Komentarze obsługiwane przez CComment