Przedwojenna Narodowa Demokracja sprawowała autentyczny "rząd dusz" w zdecydowanej większości społeczeństwa polskiego. Prawie cała polska inteligencja pod zaborami była u Dmowskiego w sposób bardziej lub mniej zaangażowany, związana z Ligą Narodową bądź Stronnictwem Narodowo-Demokratycznym. W jaki sposób rozumieć dziś ten "demokratyzm", tak popularny wśród pierwszego pokolenia młodych polskich nacjonalistów? Młody Roman Dmowski przez "demokratyzm" rozumiał szacunek dla wszystkich warstw społecznych i klas w zróżnicowanym społeczeństwie polskim. Także tych upośledzonych i lekceważonych wśród naszej arystokracji i szlachty, jak pozostawieni de facto sami sobie chłopi i robotnicy. To właśnie polski obóz narodowy rozpoczął tą mozolną oraz długą pracę nad polepszeniem ich bytu, wyjścia z upokarzającego ich stanu ciemnoty, biedy i wyzysku. Polscy endecy przy poparciu rodzącego się ruchu ludowego podjęli starania by te poszkodowane dotąd warstwy uświadomić narodowo i zacząć wreszcie zaliczać do wartościowej części narodu polskiego. Z elitarną Ligą Narodową współpracował znakomity nasz pisarz, noblista oraz budziciel polskości - Henryk Sienkiewicz. Był on nawet przewodniczącym komitetu wyborczego Narodowej Demokracji. Później już w trakcie wielkiej wojny gdy sprawa polska wypływała na powierzchnię, współtworzył wraz z Ignacym Janem Paderewskim - Polski Komitet Narodowy w życzliwej Polakom Szwajcarii.
Z rozmów Sienkiewicza z Dmowskim powstały "Wiry". Jaka jest tematyka tej powieści? W okresie rewolucji 1905 roku wielki piewca polskości wypowiadał się na najważniejsze tematy polityczno-społeczne. Między innymi popierał obóz ugodowy w jego staraniach i zabiegach o autonomię dla Królestwa Polskiego. "Wiry" to powieść polityczna stanowiąca pamflet (czyli krytykę i ośmieszenie) ruchu rewolucyjnego 1905 roku. Sienkiewicz ukazał rewolucję społeczną z punktu widzenia jego zdecydowanych przeciwników politycznych - narodowców. Wyraził głębokie zaniepokojenie możliwymi skutkami i konsekwencjami rewolucji dla Polaków, choć jednocześnie żywił głęboką nadzieję na odzyskanie przez ukochaną Ojczyznę niepodległości. W "Wirach" zajął się noblista sprawami rewolucji, tego co osobiście obserwował w latach 1905-1907. Przeciwstawił się w niej skrytobójstwu, fatalnemu rozlewowi krwi polskiej, licznym aktom terroru, strajkom i zapędom socjalizmu rewolucyjnego. Starał się obiektywnie ukazać społeczne podłoże, przebieg oraz skutki wydarzeń rewolucyjnych. Oczywiście nie powstrzymał się od totalnej krytyki Sienkiewicza w "Wirach" paszkwilant wszystkiego co polskie, endeckie i katolickie - Wincenty Rzymowski. To ten sam autor od perfidnej broszury pod tytułem - "Czciciel diabła": Roman Dmowski. W 1905 roku Sienkiewicz był jednym z założycieli bardzo zasłużonego Towarzystwa Polskiej Macierzy Szkolnej. Był także ważnym członkiem Towarzystwa Tajnego Nauczania w Warszawie. W okresie wspomnianej rewolucji 1905 roku pisał artykuły i odezwy nawołujące do zjednoczenia narodowo-katolickiego pod egidą Stronnictwa Narodowo-Demokratycznego. Były one wymierzone przeciwko kosmopolitycznemu ruchowi socjalistycznemu, którego przecież nie miał obowiązku szanować. Liczne wystąpienia sprawiły, iż endecja posługiwała się bardzo głośnym nazwiskiem pisarza oraz powoływała na jego niepodważalny autorytet we własnych rozgrywkach politycznych. Autor "Krzyżaków" słusznie obawiał się najbardziej sprawnego i najsilniejszego z trzech państw rozbiorczych – Prus, które to w XIX wieku pod wodzą geniusza i przebiegłego kanclerza Otto von Bismarcka doszły do niebywałej potęgi militarno-państwowo-gospodarczej.
"Krzyżacy" powstali pod bezpośrednim wrażeniem gwałtów dokonywanych przez władze zaboru pruskiego na polskiej ludności. W powieści tej najgłośniejszym echem odbiła się antypolska działalność Hakaty oraz haniebne prześladowanie polskich dzieci i ich rodziców we Wrześni. Protestowały one przeciw nauczaniu w szkole, nawet religii po niemiecku. W dziękczynnym przemówieniu, laureat wielce prestiżowej nagrody Nobla prawie całkowicie pominął swoją osobę. Przypomniał za to z całą mocą wymazaną z map świata Polskę. Wszystkie narody idą w zawody o tę nagrodę w osobach swoich poetów i pisarzów. Dlatego też wysoki areopag, który tę nagrodę przyznaje i dostojny monarcha, który ją wręcza, wieńczą nie tylko poetę ale zarazem i naród, którego synem jest ów poeta (...)
"Zaszczyt ten, cenny dla wszystkich, o ileż jeszcze cenniejszym być musi dla syna Polski!... Głoszono ją umarłą, a oto jeden z tysiącznych dowodów, że ona żyje!... Głoszono ją niezdolną do myślenia i pracy, a oto dowód, że działa!... Głoszono ją podbitą, a oto nowy dowód, że umie zwyciężać!"
Sienkiewicz osobiście walczył z groźną dla polskiego narodu germanizacją oraz rusyfikacją. Niemieccy mężowie stanu przeznaczali ogromne środki pieniężne każdego roku na śmiertelną walkę z żywiołem polskości, która była rugowana na każdym polu. Dmowski utrzymywał bliskie i serdeczne relacje nie tylko z Sienkiewiczem ale także z Reymontem, Żeromskim, Wyspiańskim czy wielkiej sławy Paderewskim. Bogate świadectwo tych relacji znajdziemy w listach. W czasie dwudziestolecia międzywojennego najważniejszym endeckim pismem literackim było słynne "Prosto z mostu".
Ważnym dla Sienkiewicza tematem był los chłopów - zdezorientowanych i bezradnych, traktowanych przez armie zaborców jako mięso armatnie. Opowiadanie "Bartek Zwycięzca" wręcz zarzuca ówczesnym polskim elitom zdradę interesów narodowych. Opisuje także niedolę polskiego chłopa, którego autentyczne męstwo na polu bitew wykorzystują pruscy generałowie do swoich niecnych planów. Dzięki trylogii piewca polskości zaczął być w Polsce otaczany kultem oraz nimbem wielkości. Niektórzy widzieli w nim duchowego wodza narodu, był świetnym mówcą oraz znawcą historii czy nawet psychiki ludzkiej. Nikt lepiej nie trafiał w poczucie dumy narodowej, honoru i wspólnoty polskich czytelników wszelkich stanów i pokoleń. Jego książki były powszechnie czytane a ich autor był zasłużenie uznanym autorytetem literackim oraz politycznym. Obroną społecznej roli ziemiaństwa i burżuazji, jak i prawdziwą pochwałą katolickiego tradycjonalizmu jest "Rodzina Połanieckich".
"Quo vadis" szybko zrobiła niewiarygodną, wręcz fenomenalną karierę na prawie całym świecie. Tuż po wydaniu chwalił ją głośno sam papież Leon XIII. Powieść ta doczekała się kilku wielkich i monumentalnych ekranizacji. Zanim Sienkiewicz zmarł 15 listopada 1916 roku, zdążył jeszcze powiedzieć z ogromnym żalem w głosie: "Ja już wolnej Polski nigdy nie zobaczę..." W 1924 roku w niepodległej Ojczyźnie prochy wielkiego Polaka uroczyście sprowadzono z Vevey w Szwajcarii do kraju. W drodze przez Szwajcarię, Austrię, Czechosłowację składały mu hołd tłumy wiernych czytelników - reprezentanci rozmaitych narodowości, zawodów, miejscowych władz, a nawet ugrupowań politycznych. Trumnę w sarkofagu złożono w stolicy, w podziemiach katedry świętego Jana, chyba prowokacyjnie tuż obok pierwszego prezydenta II RP - masona i ateisty Gabriela Narutowicza, który został zastrzelony w warszawskiej Zachęcie przez zwolennika prawicy narodowej - Eligiusza Niewiadomskiego. Doczesne szczątki fenomenalnego pisarza spoczywają tam do dziś. W czasie fatalnego i tragicznie zakończonego powstania warszawskiego, Niemcy wysadzili katedrę z prochami genialnego Polaka. Jakie to symptomatyczne i typowe dla niemieckiej buty, arogancji, szowinizmu narodowego i głębokiej pogardy dla aspiracji polskich. Po katastrofalnej II Wojnie Światowej, katedrę i sarkofag Sienkiewicza odnowiono.
Obóz Wielkiej Polski składa wielki hołd i votum wdzięczności, wybitnemu polskiemu patriocie, który własną płodną działalnością oraz twórczością podtrzymywał ducha ukochanego narodu w najbardziej nieprzyjaznych dla naszych rodaków czasach. Bezsporny fakt, że naród polski nie zginął pod zaborami mimo usilnych wysiłków wrogów i nie pozwolił się wykorzenić to także wielka, osobista zasługa Henryka Sienkiewicza
CZEŚĆ JEGO PAMIĘCI !
Wojciech Jurczyk
Komentarze obsługiwane przez CComment